Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 2 listopada 2010, 11:37

autor: Szymon Liebert

Cities XL 2011 - recenzja gry - Strona 3

SimCity to od wielu lat niekwestionowany król gatunku gier o budowaniu miast. Czy nowe Cities XL 2011 ma szansę zrzucić go z tronu?

Zmiany wprowadzone przez twórców z Focus Home również sprawiają wrażenie głównie kosmetycznych poprawek i retuszów. Metro się przydaje, ale można je zastąpić. Dodatkowe dziesiątki budynków i kilka (zaledwie) stylów (możemy budować np. średniowieczne kościoły i katedry!) też są ciekawe, chociaż nie wpływają w znaczącym stopniu na rozgrywkę. Wydaje się więc, że gra cierpi na syndrom „coroczniaków”. Nie da się dodać zbyt wiele w tak krótkim okresie, więc nowości, które oferuje Cities XL 2011, są albo nietrafione, albo pasują bardziej do formuły rozszerzenia/DLC niż pełnej gry (tym bardziej, że pierwsza część doczekała się wielu amatorskich modów). Przy tym wszystkim niedociągnięcia „jedynki” zostały powtórzone.

W grze pojawiają się osiągnięcia. Niestety nie zrobionoz nich należytego użytku.

W grze dalej zmagamy się z nieprzemyślanym interfejsem, który może sprawdziłby się kilka lat temu, ale dziś wygląda archaicznie i utrudnia zabawę. Paneli dostarczających informacji jest mnóstwo – i to właśnie jest problemem, bo przeklikanie wszystkich zabiera sporo czasu. Główna atrakcja produkcji, czyli rozwijanie miast, szybko zaczyna nudzić, gdyż brakuje w niej pierwiastka nieprzewidywalności, a sporo rzeczy denerwuje. Wprowadzenie „elementu zaskoczenia” nie jest łatwe bez kompromisów, ale z drugiej strony Cities XL nie oferuje aż tak świetnego systemu ekonomicznego, aby istniało ryzyko, że na tym ucierpi. Od strony technicznej produkcja także nie zachwyca – grafika jest może w porządku, ale za to optymalizacja dosłownie fatalna (cztery rdzenie przy wysokich ustawieniach poległy!). Analizowanie ścieżki muzycznej gry byłoby kopaniem leżącego – większość kawałków brzmi zaledwie jak marne podróbki utworów z Hard Trucka.

Czy zatem mimo niewielu zmian i niezbyt dobrego wykonania, kupując Cities XL 2011 nie poczujemy się oszukani? Słów krytyki padło w tej recenzji wiele i w pełni zasłużenie, ale dla kogoś kto chce po prostu odpalić grę i zbudować jedno miasto, może się okazać całkiem sympatyczna. Pamiętajmy, że na rynku nie ma obecnie zbyt dużej konkurencji (w kategorii miast współczesnych). Nie zmienia to jednak faktu, że gra jest średniakiem i kosmetyczne poprawki niewiele zmieniły w tej materii. Można mieć nadzieję, że pomysł rozwinie skrzydła dzięki aktywności społeczności moderów i fanów, bo w stanie surowym wypada tak sobie.

Szymon „Hed” Liebert

PLUSY:

  1. czystej krwi sandbox;
  2. dużo opcji i budynków;
  3. parę usprawnień, które mają sens.

MINUSY:

  1. niezbyt ciekawy model ekonomiczny;
  2. brak optymalizacji i nierówna grafika;
  3. brak prawdziwych nowości i zmian;
  4. brak kampanii, scenariuszy i dodatków;
  5. bardzo słaby interfejs.