autor: Tomasz Pyzioł
Skoki Narciarskie 2002: Polskie Złoto - recenzja gry
Gra, która dzięki sukcesom jakie odnosi Adam Małysz, stała się ogormnie popularna. Jest to już jej druga edycja, poprawiona i zaktualizowana.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Od zeszłorocznych sukcesów Adama Małysza na skoczniach narciarskich całego świata rozpoczął się złoty okres tej prestiżowej dyscypliny sportowej w Polsce. Kibice znaleźli wreszcie idola, któremu warto kibicować i naśladować. Sytuację tą postanowiła wykorzystać firma Axel Springer Polska, wydając w połowie 2001 roku grę Skoki Narciarskie 2001: Polski Zwycięzca w formie wydawnictwa gazetowego „Dobra GRA”. Mimo nieco spóźnionej premiery był to strzał w dziesiątkę - gra rozeszła się w kilkudziesięciotysięcznym nakładzie. Tym razem wydawnictwo „Dobra GRA” przygotowało się znacznie wcześniej i kolejną edycję symulacji skoków narciarskich wydało prawie równocześnie z rozpoczęciem Pucharu Świata.
Skoki narciarskie stały się już prawie naszym sportem narodowym, a dzięki relacjom telewizyjnym z każdej takiej imprezy większość kibiców doskonale przyswoiła sobie zasady i przepisy tej dyscypliny. Jednak w przeciwieństwie do wielu innych sportów prawie nikt z olbrzymiej rzeszy kibiców nie odważyłby się stanąć na rozbiegu skoczni i pofrunąć w dół z prędkością w granicach 100 km/h. Wiadomo przecież, że jest to sport elitarny, wymagający treningów i poświęcenia od najmłodszych lat. Być może to właśnie jest powodem skłaniającym do zakupu gry Skoki Narciarskie 2002: Polskie Złoto. Stworzona przez niemieckich programistów z VCC Entertainment (na zlecenie stacji telewizyjnej RTL prowadzącej na żywo wszystkie transmisje w Niemczech) gra jest do bólu realistyczną symulacją sportową.
Olbrzymią jej zaletą jest prostota obsługi samego skoku, do czego wykorzystujemy kilka ruchów myszką i dosłownie jeden jej przycisk. Wbrew pozorom odzwierciedla to dokładnie ideę skoków narciarskich, polegających w głównej mierze na opanowaniu techniki, precyzji i zachowaniu zimnej krwi w każdym elemencie lotu. Do wyboru mamy dwudziestu przygotowanych wcześniej zawodników, charakteryzowanych przez szereg istotnych współczynników i umiejętności (technika, kondycja, siłą wyskoku, technika lądowania, wzrost, waga, wiek) wzrastających wraz z nabieraniem doświadczenia podczas zawodów. Można również stworzyć własnego skoczka wybierając jego wygląd, narodowość oraz wyposażenie (gogle, kostium, rękawice, buty i najważniejsze, czyli narty). Na końcu ustawiamy jego parametry przydzielając dostępne punkty do wybranych cech.
Gra zaskakuje nie tylko mnogością ustawień dotyczących wyposażenia i dostępnego sprzętu, ale przede wszystkim realizmem samego mechanizmu skoków. Aby oddać dobry skok musimy brać pod uwagę czynniki zewnętrzne, jak aktualna pogoda, natężenie i kierunek wiatru, grubość i wilgotność śniegu czy temperatura powietrza oraz śniegu. Wszystko to ma wpływ na decyzje jakie musimy podjąć przed skokiem. Dotyczy to zarówno ustawień belki startowej jak i rodzaju wosków użytych do smarowania ślizgów nart. To chyba najtrudniejszy element, gdyż do wyboru mamy aż 32 rodzaje preparatów woskowych, począwszy od najtańszego smaru uniwersalnego, a skończywszy na bardzo drogich woskach, których skład jest ścisłą tajemnicą produkujących je firm.