Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 28 grudnia 2001, 11:14

Europa Universalis II - recenzja gry - Strona 2

Europa Universalis II to kontynuacja znanego strategicznego przeboju firmy Paradox Entertainment, który pozwalał graczom na sterowanie rozwojem największych europejskich potęg na przestrzeni 300 lat począwszy od roku 1492.

Niezaprzeczalnym atutem nowej Europy jest oprawa dźwiękowa, która naprawdę mnie zauroczyła. Akurat w moim przypadku to duży komplement, ponieważ z reguły nie zwracam na takie rzeczy uwagi. Ot, w każdej grze jest kilka muzyczek, które sobie szemrzą w tle. Ci z was którzy grali w pierwszą cześć wiedzą, że muzyka była, po prostu była i tyle. Tu zaś cały czas rozgrywkę umilają nam cudne klasyczne utwory (kilkadziesiąt utworów w formacie MP3 - 192kbps) z okresu, w którym toczy się akcja gry. A toczy się ona na przestrzeni 400 lat, od 1419 do 1820 roku. Jak widać w porównaniu z poprzedniczką okres rozgrywki wydłużył się o sto lat (poprzednio 1492 - 1792) i to nie byle jakich. Już poprzednio chwaliłem autorów za świetny wybór okresu historycznego. To wówczas kształtował się znanym nam teraz świat, walki i prześladowania na tle religijnym, protestantyzm, gwałtowny rozwój nauki i kultury, podbój nowego świata i bestialskie wybijanie plemion indiańskich, powstawanie teraźniejszych potęg, Stanów Zjednoczonych, itd. - mówić można by długo. A do tego całego galimatiasu doszło jeszcze 100 lat, w których dla przykładu możemy na własnej skórze doświadczyć trudu wojen napoleońskich i ich wpływu na świat. To wprost uczta dla strategów. Jakby tego było mało to autorzy poszerzyli świat gry. Do ogromnej liczby byłych prowincji i regionów doszło 120 nowych. Dodano także możliwość władania nie tylko potęgami europejskimi, jak to miało miejsce w pierwszej części, ale w sumie 200 ówczesnymi państwami, w tym plemionami indiańskimi np. Inków, oraz największym państwem spoza Europy - Chinami. Przy okazji chciałem przeciwstawić się zarzutom niektórych, dotyczących ahistoryczności gry. Często zarzucano pierwszej Europie, że np. pod rządami komputera Polska przeszła na protestantyzm. Co w tym złego? Przecież to komputerowe AI decyduje o tym, co jest podczas danej rozgrywki najważniejsze. Gdyby wszystkie kraje zachowywały się tak jak mało to miejsce w historii, to co to byłaby za gra. Z góry wiedzielibyśmy kto, co i kiedy zrobi. Tu zgodność z historią polega na eleganckim odtworzeniu państw, ich herbów, godeł, głównych dowódców, zaawansowania naukowo-technicznego, wydarzeń historycznych, które miały ogromny wpływ na całą cywilizację (np. Reformacja i Sobór Trydencki), poszczególnych władców państw, ich cech osobowych i wpływu na rozwój kraju, handlu, religii oraz dyplomacji. Od momentu rozpoczęcia gry to gracz ( w przypadku kierowanego przez siebie kraju) i komputer (w przypadku innych krajów) decyduje o rozwoju i dalszych losach kierowanych przez siebie narodów. W taki oto sposób doszliśmy do tego co jest rdzeniem gry, tzn. komputerowego AI oraz wszystkich zależności rządzących światem wyświetlanym na monitorze. Europa Universalis II kontynuuje i jednocześnie rozwija wszystko to co zaważyło o olbrzymim sukcesie pierwszej Europy Universalis. Firma Paradox zrobiła bardzo dobrze, że nie zajęła się niepotrzebnymi zmianami i udziwnieniami, a po prostu wszystko bardziej dopracowała i dodała kilka brakujących opcji, o których powiem później.

Przemysław Bartula

Przemysław Bartula

W 2000 roku dołączył do ekipy tworzącej serwis GRYOnline.pl i realizuje się w nim po dziś dzień. Zaczął od napisania kilku recenzji, a potem płynnie poszły newsy, wpisy encyklopedyczne i cała masa innych aktywności. Na przestrzeni 20 lat uczestniczył w tworzeniu niemal wszystkich działów i projektów firmy; przez lata piastował stanowisko szefa encyklopedii gier i szefa newsroomu, a ostatecznie trafił do zarządu firmy GRY-OnLine S.A. Obecnie jest dużo bardziej zaangażowany w aktywności zarządcze aniżeli redaktorskie. Posiada dyplom technika elektrotechnika i inżyniera budownictwa wodnego.

więcej