Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 18 grudnia 2001, 14:31

autor: leo987 & matchaus

Silent Hunter II: WWII U-Boat Combat Simulator - recenzja gry - Strona 5

Silent Hunter II to nowe wcielenie przebojowego symulatora okrętu podwodnego. Gra odtwarza z dużą dokładnością dramatyczne losy bitew o Atlantyk rozegranej między niemieckimi U-bootami, a brytyjskimi i amerykańskimi okrętami.

PATROL POJEDYNCZY

Autorzy przygotowali trzy misje wprowadzające, oraz osiem misji historycznych. Młodemu dowódcy przyda się trening zanim wyruszy na niebezpieczne wody Atlantyku. Podczas jego trwania będzie mógł on nauczyć się odpowiednio kierować przydzielonym okrętem, zapoznać z jego poszczególnymi przedziałami, a następnie walczyć i zatapiać statki przy użyciu torped lub działa, jak również odpierać ataki wrogich samolotów.

Kiedy ćwiczenia dobiegną końca przyjdzie czas na misje historyczne. Trzeba przyznać, że autorzy uraczyli nas naprawdę ciekawymi i zróżnicowanymi scenariuszami. Każdy z nich opatrzony jest komentarzem historycznym, informującym jak przebiegała akcja z udziałem autentycznych dowódców i okrętów. Zadaniem gracza jest wykonanie skutecznego (czytaj „niszczycielskiego”) patrolu. Jego wynik nie musi jednak pokrywać się z historycznymi faktami.

Trzeba przyznać, iż gra w „Silent Hunter II” to bardzo ciekawa lekcja historii obejmująca takie wydarzenia jak np. próba ratowania słynnego pancernika „Bismarck”, lub operacja „Paukenschlag” inaugurująca walki podwodne przy amerykańskim wybrzeżu.

Misje odbywają się w różnych okresach wojny i w miarę upływu czasu do dyspozycji gracza oddane zostają poszczególne typy używanych przez Niemców U-bootów (np. typ II, VII, IX czy XXI).

Decydującą rolę podczas patrolu odgrywają rozkazy, dlatego należy uważnie czytać informacje zarówno przed rozpoczęciem misji, jak i te, które nadejdą drogą radiową w trakcie jej wykonywania. Nie podporządkowując się im możemy zapomnieć o dobrym wyniku, lub co gorsza w ogóle nie wziąć udziału w walce!

Wbrew zapowiedziom w grze nie ma możliwości zapisywania przebiegu misji w celu późniejszego jej oglądania. Nie ma także rankingu najlepszych dowódców, którzy mogliby pochwalić się swoimi osiągnięciami. Ale przecież w gruncie rzeczy, nie o to w tej grze chodzi.

Gdy wszystkie misje historyczne zostaną już rozegrane, lub gdy któryś z dowódców uzna, że nie są one jego przeznaczeniem, znaczy to, że przyszła kolej na...

UDZIAŁ W KAMPANII

Bez wątpienia jest to najbardziej kontrowersyjna część gry. „Silent Hunter II” nie oferuje bowiem kampanii dynamicznej, lub mówiąc bardziej zrozumiałym językiem – opcji „swobodnego” pływania po oceanie w poszukiwaniu celów ataku. Jest to rozwiązanie nowatorskie i wielu graczy może zastanawiać się nad tym, czy taka kampania nie będzie nudna i czy po jej ukończeniu użytkownik będzie mieć ochotę na jej powtórzenie. Z całą odpowiedzialnością możemy stwierdzić, iż pomysł ten okazał się bardzo ciekawy.

Kampania składa się z 21 następujących po sobie i ustawionych chronologicznie misji. Jej akcja rozgrywa się w latach 1939 – 1945 i oferuje poznanie wszystkich ważniejszych operacji U-bootów na Atlantyku (np. pierwsze zadanie jakie przyjdzie Wam wykonać to misja o kryptonimie „Pekin”. Jej celem jest storpedowanie co najmniej dwóch, z trzech polskich niszczycieli uciekających w 1939 roku do Wielkiej Brytanii!).