Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 21 maja 2010, 13:45

autor: Maciej Śliwiński

Runes of Magic - recenzja gry - Strona 2

Runes of Magic – wciągający, darmowy, rozbudowany i przede wszystkim całkowicie spolonizowany klon World of Warcraft.

Kilka słów warto poświęcić również systemowi zadań. Wszystkich questów w grze, według zapewnień twórców, jest ponad 2500, co jak na darmową produkcję jest poziomem co najmniej bardzo przyzwoitym. Ważniejsze jest jednak to, że zadania nie zawsze ograniczają się do klasycznej formuły „idź, zabij, zbierz, wróć”. Wzorem przywoływanego już kilkakrotnie World of Warcraft w Runes of Magic panuje pewna różnorodność zlecanych przez NPC misji. Większość związana jest oczywiście z zamieszkującymi uniwersum Taborei potworami, jednak dość często przychodzi nam również prowadzić różnego rodzaju negocjacje, zbierać przedmioty bez konieczności walki itd. W grze zastosowano również popularny ostatnio system tablic z ogłoszeniami – w każdym większym mieście znajdziemy miejsce z listą gnębiących okolicznych mieszkańców problemów do rozwiązania. Do tego dochodzą oczywiście zadania przeznaczone dla poszczególnych klas postaci, a całość wypada naprawdę przyzwoicie. Tym bardziej, że wzorem wiodących produkcji MMO w Runes of Magic nie położono wielkiego nacisku na monotonne i zajmujące wiele czasu grindowanie. Cała mechanika rozgrywki zaprojektowana została tak, że zarówno punkty doświadczenia, przedmioty, jak i złoto spokojnie jesteśmy w stanie zdobyć bez setek godzin spędzonych na wybijaniu kolejnych przeciwników.

Tłok w lokacji startowej dowodzi,jak wielkim zainteresowaniem cieszy się gra.

Tradycyjne elementy w Runes of Magic, które znacząco urozmaicają i ułatwiają rozgrywkę, to między innymi Dom Aukcyjny, działający na niemal identycznych zasadach jak ten z World of Warcraft, dzięki któremu gracze w obrębie serwera mogą handlować ze sobą bez konieczności wystawania godzinami ze straganem zawierającym niepotrzebne i przeznaczone na sprzedaż przedmioty. Dodatkową zaletą tego systemu jest możliwość wymiany zgromadzonego złota na diamenty, walutę, za którą kupujemy przedmioty objęte systemem mikrotransakcji. Znanym rozwiązaniem są również tytułowe runy. Opracowując odpowiednie ich kombinacje, łącząc słabsze kamienie w mocniejsze lub tworząc nowe runy, mamy szansę modyfikować statystyki praktycznie wszystkich elementów naszego wyposażenia.

Gdyby Runes of Magic było wierną darmową kopią najpopularniejszego obecnie MMO, pewnie nie cieszyłoby się tak dużą popularnością. Frogster zadbał jednak o to, by produkcja posiadała wyróżniające ją z tłumu elementy. W rozwoju postaci postawiono na dwuklasowość, co jest dość rzadkim rozwiązaniem, w większości gier tego typu raczej nieczęsto stosowanym przez graczy. W Runes of Magic rozwój naszego bohatera w dwóch kierunkach jest wręcz wskazany – dzięki niemu otrzymujemy unikatowe bonusy, a współczynniki i umiejętności charakterystyczne dla drugorzędnej klasy mają wpływ na nasze statystyki. Obie występujące w grze rasy, ludzie oraz elfy, mogą z drobnymi wyjątkami łączyć wszystkie dostępne dla nich profesje. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać dość dziwne – po serwerach biegają magowie władający mieczami, a widok wojownika walczącego na dystans z łukiem w ręku również jest na porządku dziennym. Po kilku godzinach spędzonych w takich realiach gracz przyzwyczaja się jednak do takiego systemu, przestaje on przeszkadzać, a dodatkowe umiejętności często okazują się niezwykle przydatne.

Ważnym dla rozgrywki elementem, wyróżniającym Runes of Magic na tle innych tego typu produkcji, jest możliwość posiadania własnego domu, który pełni rozmaite funkcje. Nasze cztery kąty otrzymujemy praktycznie na samym początku przygody w świecie Taborei, ale ich wagę doceniamy dopiero awansując na wyższe poziomy doświadczenia i zagłębiając się w klimatyczne uniwersum Runes of Magic. Początkowo dom służy nam tylko jako schowek i miejsce odpoczynku, jednak jego funkcje są znacznie bardziej rozbudowane. Z biegiem czasu i przyswojeniem sobie drugorzędnych umiejętności staje się on dla graczy bazą tak zwanego craftingu – zamiast szukać w miastach odpowiednich stanowisk do wytwarzania charakterystycznych dla naszych umiejętności przedmiotów, wszystko, czego potrzebujemy, znajdujemy u siebie. Czas oszczędzamy również dzięki skrzyniom, w których gracz może przechowywać przydatne przedmioty. Dom można rozbudowywać i przede wszystkim upiększać według własnego uznania – przypomina to nieco urządzanie domostwa w serii The Sims. Jest on również świetnym miejscem do wymiany zdobyczy pomiędzy wszystkimi postaciami w obrębie jednego konta gry na danym serwerze. Warto jednak pamiętać, że za część dostępnego wyposażenia trzeba zapłacić w diamentach.