Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 24 marca 2010, 11:09

autor: Karol Wilczek

Dragon Age: Początek - Przebudzenie - recenzja gry - Strona 3

Czekacie na Dragon Age 2? Jeśli tak, to z pewnością zechcecie to oczekiwanie umilić sobie dodatkiem, oferującym 20 godzin radosnego mordowania Mrocznych Pomiotów.

Od bohatera do superbohatera...

Przebudzenie pozwala na rozwijanie bohatera nawet na poziomy wyższe niż 30. Z tego powodu dodano 3 nowe umiejętności: Tworzenie run, Witalność (zwiększa żywotność), Klarowność (zwiększa wytrzymałość/manę), 56 nowych talentów i zaklęć oraz po 2 nowe specjalizacje dla każdej z klas. Możliwości kształtowania herosów jest więc dużo, ale przyjemność z tego psuje jeden fakt – gra jest prostsza od podstawki. O ile w Dragon Age wiele walk wymagało ciągłego kombinowania, wciskania pauzy co kilka sekund, wykorzystywania wszystkich dostępnych talentów i zaklęć, to w Przebudzeniu moja drużyna była zwyczajnie za silna. Nie musiałem stosować żadnych wyrafinowanych taktyk, ponieważ skuteczna była: „ leć i bij”, czyli wrzucenie wszystkich w największy tłum przeciwników, którzy byli miażdżeni przez moich superbohaterów. Wydaje mi się, że częściowo winien jest tu niedobór silniejszych potworów. Oczywiście kilka nowych stworzeń zostało dodanych – np. Ognisty Golem, ale jest ich zdecydowanie za mało. Najwięcej potyczek toczymy ze znanymi już wrogami, a dla nich jesteśmy nie do pokonania.

Jeden z nielicznych nowych przeciwnikóww pełnej okazałości – Ognisty Golem.

W kwestii walki należy wspomnieć, że równowaga pomiędzy nią i dialogami utrzymana w podstawce została lekko zachwiana i tym razem dominująca jest walka. Moim zdaniem twórcy trochę przesadzili, szczególnie biorąc pod uwagę wyżej przedstawioną kwestię uproszczenia starć.

Podsumowanie

Dragon Age: Początek – Przebudzenie to taka wersja mini podstawki. Mechanizmy i rozwiązania zostały przekopiowane. Nowości jest niewiele i nie ma wśród nich żadnych rewolucyjnych zmian. Fabuła jest przedłużeniem poprzedniej historii i korzysta z podobnych schematów.

Dodatek to dzieło, które tworzone jest specjalnie po to, aby umożliwić fanom przeżycie kolejnej przygody w grze, którą polubili. Przebudzenie działa właśnie w ten sposób. Przedłuża tą samą zabawę o 20 godzin, opowiadając o tym, co stało się po śmierci Arcydemona. Jeżeli więc Dragon Age Wam się spodobał, to przy dodatku też będziecie się dobrze bawić. Z kolei tych, których coś w Dragon Age zawiodło i liczyli na szereg nowości, może jakąś niezwykła fabułę lub inny świat, muszę ostrzec, że tego tutaj nie znajdą.

Dla mnie Przebudzenie było całkiem smaczną przystawką przed głównym daniem, którym jest zapowiadany na 2011 rok Dragon Age 2. Umiliło czas oczekiwania, ale prawdopodobnie dosyć szybko się o nim zapomni. Nie jest to pozycja, którą trzeba mieć w swojej kolekcji, ale warto zagrać i gwarantuję, że miło spędzicie przy niej czas.

Karol „Karolus” Wilczek

PLUSY:

  • rozgrywka wciąga podobnie jak w podstawce;
  • trudne do podjęcia decyzje, mające istotny wpływ na grę;
  • ładniejsze niż w podstawce lokacje;
  • ciekawi, wyraziści towarzysze oraz zabawne i cięte dialogi między nimi;
  • humorystyczne zadania Plagowych Sierot.

MINUSY:

  • za mało nowości;
  • łatwiejsze niż w podstawce walki;
  • przewaga potyczek nad dialogami.