Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 26 listopada 2001, 10:15

autor: Borys Zajączkowski

Pool of Radiance: Ruins of Myth Drannor - recenzja gry - Strona 2

Pool of Radiance: Ruins of Myth Drannor to pierwsza gra komputerowa oparta na zasadach Trzeciej Edycji gry Dungeons & Dragons, opublikowanych w sierpniu 2000 przez wydawnictwo Wizards of the Coast.

Szczęśliwie mnie te atrakcje ominęły, lecz dotknęła mnie za to inna: w pewnym momencie gra przestała mi zapisywać save’y i zmuszony ją byłem przeinstalować, zanim podjąłem dalszą tułaczkę. Również jednak i tutaj jawi się ów rozdźwięk w ocenie: pluskwy ta są jak słonie, ale tak jak i słonie pojawiają się sporadycznie i da się z nimi żyć. Znacznie bardziej jednoznacznie zaś przedstawia się problem wymagań sprzętowych PoR2 – te są nieskromne i nijak (tak na oko – ale jak inaczej?) nie tłumaczą się na to, co widać na ekranie. „Pool of Radiance 2” prosi bowiem o: Pentium III 500 MHz, 128 MB RAM, GeForce’a 2 z 32 MB i jak wynika z moich doświadczeń, jest to minimum absolutne, poniżej którego już tylko śpiew łabędzi i kosz na śmieci, bo któż zdoła wysiedzieć kilka tygodni na pokazie slajdów? Pojawia się więc pytanie: dlaczego, mimo wszystko, ta gra mi przypadła do gustu, dlaczego lubię do niej zasiadać? Nie wiem, ale podejrzewam, że ma to coś wspólnego z nobliwą przyjemnością obcowania z grzechoczącą wielościennymi kośćmi klasyką i to z klasyką oprawną w nowoczesny engine. I chociaż skłonny jestem uważać, że w komputerowych erpegach znacznie lepiej sprawdzają się systemy specjalnie dla nich opracowane, to jednak przyznaję, że zasady kolejnych odsłon Dungeons & Dragons mają swój nieodparty urok tudzież nastrój gier towarzyskich.

A oto jak się to wszystko zaczyna...

„Armia Ciemności zajęła Myth Drannor w Roku Krwawego Kła. Walki w mieście szalały przez pewien czas, by w końcu miasto upadło i zostało zniszczone. W Roku Smoka Tyranthraxus, jeden z pierwotnych zdobywców Phlan, wykorzystał Pool of Radiance, aby raz jeszcze dokonać próby podboju krain Faerunu. Został jednak ponownie pokonany, a Pool of Radiance zniszczone przez grupę poszukiwaczy przygód najętych przez radę miejską. Lecz jeszcze tego samego roku Tyranthraxus starał się powrócić do Faerunu, tym razem wykorzystując dla swoich celów moc spowijającego Myth Drannor Mythalu oraz kolejnego Pool of Radiance. Raz jeszcze pokonany Tyranthraxus już nie powrócił, a Pool of Radiance pozostawało uspokojone przez wiele lat. Tymczasem w terenach otaczających Myth Drannor szerzyły się wojny i niepokoje, nierzadko sięgające aż po okolice Tantras i Waterdeep. Myth Drannor stało się znane wśród poszukiwaczy przygód jako miejsce dogodne do zdobycia sławy i fortuny, a także spotkania szybkiej śmierci. I chociaż miasto znajduje się w ruinach, wiele z jego oryginalnych budowli nadal stoi dzięki mistrzostwu dawnych budowniczych. Jednakże ostatnimi czasy zaczęły znowu pojawiać się pogłoski o wzmożonej aktywności w okolicy ruin miasta. Gdy potwierdzili je skauci elfów, fala zaniepokojenia przemknęła przez Dalelands. Niektórzy spośród śmiałków, którzy odważyli się spenetrować ruiny wrócili w glorii i chwale bohaterów, inni nie wrócili w ogóle. Najwyższy już czas po temu, by się dowiedzieć, którym z nich ty się okażesz...”

Rzecz jasna, nie ma wielkiego sensu, zapuszczać się w ruiny Myth Drannor w pojedynkę, zatem wyprawę zacząć należy od skompletowania drużyny. Ta liczyć sobie może z początku jedynie cztery osoby, by w trakcie gry wzrosnąć do maksimum sześciu. Gra daje do wyboru również sześć gotowych postaci oraz możliwość utworzenia własnych, przy czym zasady ich konstrukcji i późniejszego rozwoju pozostają niezmienne od zarania komputerowych erpegów wspartych na D&D. Najpierw wybrać należy rasę (gatunek) postaci z sześciu dostępnych: człowiek, elf, krasnolud, niziołek, pół-ork, pół-elf.