Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 17 listopada 2009, 17:59

autor: Krzysztof Gonciarz

Assassin's Creed II - recenzja gry - Strona 4

Jedna z najlepszych gier roku! Ubisoft uczy się na własnych błędach i pokazuje całemu światu, jak się robi sequele. Rewelacja!

Atrakcją, którą zostawiłem na koniec, jest szereg niesamowitych poziomów podziemnych, rodem z serii Prince of Persia. Jest ich dokładnie 6 – trochę mało, ale wierzcie mi: i tak rewelacja. Po ukończeniu ich wszystkich odblokowujemy dostęp do najlepszej zbroi w grze, więc warto się starać. Lochy te są doskonałe architektonicznie, to prawdziwa uczta dla miłośników zagadek środowiskowych i smakowitego level designu. Aż dziw bierze, że ten element nie był eksploatowany w pierwszej części: wszak tak doskonała mechanika poruszania się bohatera idealnie pasuje do platformowej rozgrywki. Genialne. Poziom trudności nie jest może bardzo wyśrubowany, ale autorzy zostawiają sobie furtkę na ewentualne DLC. Jeśli dodatki będą przyjmowały właśnie tę formę, moje pieniądze na pewno powędrują do Ubisoftu.

Gra obfituje w widoki znane na całym świecie – tutaj plac Świętego Marka w Wenecji.

Pod względem graficznym Assassin’s Creed II prezentuje się rewelacyjnie. Z jednej strony mamy tu techniczny majstersztyk (wielkie, szczegółowe miasta bez żadnych loadingów), z drugiej – prawdziwy przepych, jeśli chodzi o wygląd i klimat. Każda lokacja jest na swój sposób unikalna. Ciepła, gorąca wręcz kolorystycznie Florencja i jej bogate, wymuskane dzielnice. Wilgotna, trochę śmierdząca Wenecja. Zielone łąki Toskanii. I ludzie, ludzie na ulicach, każdy w przepięknym stroju z epoki. Gondolierzy, kuglarze, kurtyzany. Szlachcice, kloszardzi. Uliczni artyści, akrobaci i błaźni ziejący ogniem w trakcie Karnawału w Wenecji. Coś niesamowitego, coś pięknego. Do tego cykl dobowy, efekty pogodowe, co tu się dzieje! A w centrum tego wszystkiego – Ezio. Idealnie animowany, idealnie zaprojektowany. No, może poza absurdalnym kapturem, spod którego nie ma prawa czegokolwiek widzieć. Prawie idealny.

Niezbyt pamiętam ścieżkę dźwiękową pierwszego Assassin’s Creed. Coś tam plumkało, że niby rytmy Bliskiego Wschodu, takie rzeczy, ale raczej nikt tego nie słuchał. W przypadku „dwójki” ponownie mamy muzykę napisaną przez Jespera Kyda (koleś znany głównie z Hitmanów), ale tym razem są to brzmienia bardziej eklektyczne. Tu trochę orkiestry, tam elektroniki, tu pianino, tam syntezator. Muzyka ładnie współgra z resztą oprawy. Jeśli chodzi o głosy postaci, to cóż – zabawny włoski akcent wymaga nieco cierpliwości, ale aktorzy odwalają kawał dobrej roboty. U nas gra ukaże się w polskiej wersji kinowej, której jeszcze nie miałem okazji przetestować.

Trudno wymienić wszystkie atrakcje, które czekają na nas w Assassin’s Creed II. To niezwykła, epicka przygoda, w którą każdy powinien się wybrać. Autorzy wprawdzie trochę zaryzykowali: współczesny wątek fabularny rozpoczyna się w taki sposób, że bez znajomości pierwszej części ciężko się połapać. Na szczęście przygoda w renesansowych Włoszech jest już zamkniętą całością, dostępną dla każdego nowicjusza (może poza zakończeniem, które tradycyjnie miesza nam w głowach i pozostawia z niejednym pytaniem). Szczerze polecam tę produkcję, to mocny kandydat do tytułu gry roku 2009. Jeśli przez najbliższe dwa lata Ubisoft poczyni z trzecią częścią podobne postępy, to aż boję się myśleć. Ja już czekam na kontynuację – z wypiekami na twarzy.

Krzysztof „Lordareon” Gonciarz

PLUSY:

  • wyraziste postacie, mocny scenariusz;
  • poprawiono wszystkie błędy pierwszej części;
  • przepiękny, wielki świat;
  • ogromna swoboda rozgrywki;
  • mnóstwo ciekawych „znajdziek”;
  • poziomy podziemne;
  • doskonała oprawa audiowizualna.

MINUSY:

  • sprofanowany Leonardo da Vinci;
  • (na siłę) zakończenie może niektórych zdenerwować.