Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 30 października 2009, 14:13

autor: Marcin Terelak

FIFA Manager 10 - recenzja gry

Championship Manager nadal dołuje, podczas gdy Football Manager święci triumfy. A co się dzieje z FIFA Managerem? Przekonajcie się czytając naszą recenzję najnowszej odsłony produkcji ze stajni EA Sports.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Seria FIFA Manager gości na sklepowych półkach już od kilku dobrych lat. Przez ten czas wypracowała sobie silną markę i poważnie namieszała w sektorze piłkarskich menedżerów. W odróżnieniu od twórców Championship Managera, którzy nadal próbują nieudolnie kopiować kapitalne pomysły autorów Football Managera, ludzie z Electronic Arts od samego początku postanowili obrać zupełnie inny kurs.

FIFA Manager (wcześniej Total Club Manager) zawsze starała się trzymać możliwie daleko od rozwiązań znanych z FM-a. O ile ten ostatni szybko zyskał miano nowego guru w temacie sportowych aspektów prowadzenia klubu piłkarskiego, o tyle produkcja ze stajni EA Sports stała się uznanym specjalistą w zakresie zarządzania wirtualnym klubem. Podział ten jest nie tylko naturalny, ale i z wszech miar sprawiedliwy, ponieważ „Elektronikom” nadal nie udało się stworzyć realistycznego silnika meczowego.

Każdy, kto zna gatunek, wie doskonale, że zarówno Football Manager, jak i mniej lub bardziej nieudolnie kopiujący go Championship Manager oferują model rozgrywki oparty przede wszystkim o decyzje okołodrużynowe i wybory taktyczne. W FIFA Manager jest dokładnie na odwrót. Taktyka, transfery i decyzje związane z zespołem to aspekty o marginalnym znaczeniu. Najważniejsze są kwestie organizacyjne i finansowe.

Panie, a te garniaki to z paskami są może?!

Dzieje się tak, mimo że piłkarze opisani są pokaźną liczbą atrybutów oraz szeregiem różnych wartości, które uczyniłyby dobry silnik meczowy możliwie najbardziej realistycznym i plastycznym. W serii FIFA Manager jednak nigdy nie było na tyle dobrego silnika meczowego, będącego w stanie tak interpretować dane. Znając skuteczność modernizacyjną ludzi z EA Sports, prawdopodobnie sytuacja nie ulegnie szybko zmianie na lepsze.

Mecze rozgrywamy w środowisku trójwymiarowym (technologia rodem z FIFA 09), trybie tekstowym lub natychmiastowym. Stosując wariant 3D możemy działać jako menedżer interaktywny, bądź też jako menedżer grający. W przypadku trybu interaktywnego nasza postać widoczna jest przy linii bocznej (to nowość), a my kierujemy poczynaniami naszych kopaczy za pomocą komend boiskowych. Liczba komend uległa znacznemu wzrostowi, co wydaje się wyłącznie potwierdzać, że deweloperzy nie mają zbyt dużych aspiracji w zakresie poprawy silnika meczowego. W trybie 3D nasi piłkarze wciąż grają bowiem tak, jak robili to w przeszłości. Kopią po prostu swoje, niespecjalnie przejmując się taktyką czy też tym, by całość wyglądała realistycznie. Za sprawą średniej SI, mecze wyglądają zdecydowanie zbyt zręcznościowo. Rażą też błędy z graniem do tyłu czy sytuacjami, w których bramkarz zawsze wybroni lub zawsze puści prostą piłkę.

Lekiem na całe zło mają tu być wspomniane już komendy. Działają one dokładnie tak samo jak klawisze sterujące danym zawodnikiem w zwykłej odsłonie cyklu FIFA. Z tą różnicą, że tutaj niby sobie tylko krzyczymy. W większości przypadków użycie komendy głosowej skutkuje jednak natychmiastową reakcją ze strony zawodników. Krzykniemy: „podaj!” - gracz przy piłce poda; krzykniemy: „strzelaj!” - gracz przy piłce strzeli. Przykłady można mnożyć, tym bardziej że korzystanie z komend jest niezbędne, by rozgrywane przez nas mecze jakkolwiek wyglądały.

Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji
Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji

Recenzja gry

Wielki był mój smutek spowodowany tym, że po premierze Top Spina 4 w 2011 roku nie doczekałem się nigdy Top Spina 5 (a czekałem całe 13 lat). Dzisiaj zaś dostałem TopSpin 2K25 i… sam nie wiem, co o nim myśleć.

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra
Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

Recenzja gry

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.

FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok
FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok

Recenzja gry

Ostatnia FIFA autorstwa EA Sports. Koniec pewnej ery. Przyszłość serii rodzi wiele pytań, więc wypada cieszyć się tym, co jest. Sęk w tym, że nie do końca potrafię. Dostałem grę, w którą chciałbym wsiąknąć, ale za nią nie nadążam. FIFA 23 jest jak TikTok.