Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 23 sierpnia 2001, 10:03

autor: Kacper Kieja

Conflict Zone - recenzja gry

Conflict Zone to strategia czasu rzeczywistego, której akcja rozgrywa się w początkach 21 wieku. Największe światowe potęgi zjednoczyły się tworząc organizację zwaną International Corps for Peace, której głównym celem jest utrzymanie pokoju na świecie.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Conflict Zone, to strategia czasu rzeczywistego, w której możesz dowodzić oddziałami należącymi do dwóch zwalczających się sił: International Corps of Peace i Ghost. Dla każdej ze stron przewidziano kampanię zawierającą 17 scenariuszy. Conflict Zone jest grą w pełni 3D, co podkreślone jest jeszcze przez możliwość stosowania zaawansowanych trybów sterowania kamerą (nie psuje to jednak grywalności). Innowacyjnym motywem w Conflict Zone jest fakt, że nie mamy do czynienia z wydobywaniem surowców, lecz ilość pieniędzy oraz dostęp do technologii jest ściśle zależny od tak zwanych punktów popularności. ICP otrzymuje je w zamian za prawidłowo przeprowadzane działania, mające na celu obronę ludności cywilnej (ewakuacja ze strefy wojny do obozów dla uchodźców), a Ghost w zamian za skutecznie prowadzone działania wojenne. Wszystkie akcje ICP są śledzone przez niezależnych dziennikarzy, natomiast Ghost przygotowuje własne akcje propagandowe, w oparciu o pracę wynajętych operatorów.

Teatrem działań Conflict Zone są kraje Trzeciego Świata położone w Europie Wschodniej, Afryce i Azji - targane lokalnymi konfliktami politycznymi. Ogromną wadą gry jest niemożność ustawiania jednostek w formacje, w wyniku czego każda bitwa prędzej czy później zmienia się w bezładną strzelaninę prowadzoną pomiędzy hordami jednostek.

W XXI wieku niepotrzebne są już „błękitne hełmy” ONZ. Zważywszy na fakt, jak spisywały się w wieku XX, to zapewne decyzja o likwidacji tych oddziałów była najzupełniej słuszna. Ale ponieważ natura nie znosi próżni, więc na ich miejsce powstaje organizacja nazywana International Corps of Peace, czyli Międzynarodowy Korpus Pokojowy. Przeciwnikiem tej ze wszechmiar przyzwoitej, a co za tym idzie śmiertelnie nudnej organizacji jest tajne stowarzyszenie Ghost. Chłopaki i dziewczyny z Ghost interesują się rzeczami znacznie ciekawszymi od utrzymania światowego pokoju, a mianowicie zarabianiem mamony. Możliwie w jak największych ilościach. I zdobywaniem władzy. Możliwie jak najmniej ograniczonej. A w tym zbożnym dziele nie przeszkadzają im jakieś marne skrupuły natury moralnej.

Strategie pozwalające na skuteczne kierowanie ICP i Ghost różnią się diametralnie. Osiągnięto to dzięki zastosowaniu opcji zdobywania punktów popularności. Działania ICP, jako oficjalnej organizacji międzynarodowej, są pilnie śledzone przez światowe media, a każda akcja jest komentowana oraz oceniana. Jeśli gracz, sterując siłami ICP, nie będzie dbał o dobro ludności cywilnej, poprowadzi działania wojskowe na terenie miasteczek i wiosek oraz nie odprowadzi bezbronnych cywili do obozów dla uchodźców, to jego popularność na świecie poważnie zmaleje (co odbije się na możliwościach militarnych). Co ważne gracz nie jest karany tylko za niewłaściwe działanie, ale również za jego brak. Często więc spotkamy się z sytuacją, że ICP działania ewakuacyjne musi przeprowadzać dość szybko, gdyż inaczej Ghost „zajmie” się ludnością cywilną na swój sposób. Kierowanie pokojowymi siłami jest na pewno dla gracza uciążliwe. Zajmowanie się sprawami jakichś beznadziejnych kobiet, dzieci i starców w momencie, kiedy wre bitwa, naprawdę niegodne jest prawdziwego generała :-). W końcu pewien mądry biskup na pytanie, jak odróżnić w czasie wyprawy krzyżowej przeciw albigensom, wrogów od przyjaciół, powiedział: „mordujcie wszystkich, Bóg rozpozna swoich”. Niestety tutaj nie możemy zastosować się do rad tego światłego duchownego, prekursora światowego humanitaryzmu. W dodatku ICP jest zobowiązane do zbierania z pola bitwy rannych żołnierzy, co dodatkowo komplikuje sytuację.

Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization
Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization

Recenzja gry

Millennia miały doprowadzić do ekstremum to, co najlepsze w serii Civilization. Niestety, twórcom przyszło do głowy nazbyt wiele pomysłów, jak tego dokonać, i potknęli się o własne nogi.

Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały
Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały

Recenzja gry

Zdawałoby się, że przepis na współczesnego city buildera jest prosty – robimy to, co wszyscy, dodajemy tylko jakąś oryginalną nowinkę – i gotowe, pora na CS-a. Na szczęście polscy deweloperzy z Eremite Games podeszli do sprawy zupełnie inaczej.

Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy
Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy

Recenzja gry

Fani city builderów musieli długo czekać na kolejną odsłonę gry o tworzeniu nowoczesnych miast. Cities: Skylines 2 nie wprowadza rewolucji do gatunku i boryka się z technicznymi problemami. Nadal jednak wciąga na długie godziny.