Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 12 marca 2009, 10:10

autor: Jacek Hałas

Codename: Panzers - Zimna Wojna - recenzja gry - Strona 4

Trzecia część uznanej serii Codename: Panzers przenosi nas do alternatywnej rzeczywistości. Jak ten nowy RTS wypada na tle swoich najpoważniejszych konkurentów, z Company of Heroes na czele?

Można się domyślać, że gdyby nie zawirowania wokół 10tacle Studios Cold War już dawno znajdowałoby się w sprzedaży. Na szczęście spóźnienie nie odbiło się na jakości grafiki, która jest w stanie zagwarantować grze miejsce w pierwszej lidze w kategorii RTS-ów. Już po kilku minutach spędzonych z Cold War w oczy rzuca się to, że dużo czasu poświęcono na dopracowywanie otoczenia oraz wyglądu walczących ze sobą jednostek. Czołgi są świetnie animowane i w czasie rzeczywistym wzbogacane o nabywane upgrade’y, a piechota w ładny sposób przemieszcza się po mapie czy ostrzeliwuje wrogów zza zasłony. Duży nacisk położono na grę świateł i cieni, a także dodano niezłe efekty pogodowe i zmieniające się pory dnia. Bitwy rozgrywane nocną porą wydają się być najbardziej widowiskowe, zwłaszcza że maszyny dysponują oświetleniem. Podoba mi się to, że otoczenie jest nie tylko zróżnicowane (rozległe lasy, równiny czy tereny skute lodem), ale i w dużym stopniu interaktywne. Większość konstrukcji można zniszczyć czy wysadzić, czemu towarzyszą nie najgorzej wykonane eksplozje. Nie zabrakło też pozornie drobnych szczególików, jak chociażby możliwości wsiadania do zaparkowanych na mapie aut cywilnych czy zwalania żurawi na kryjących się wewnątrz budynków wrogów.

Nie zabrakło etapów rozgrywanych w zimowej scenerii.

Wszystkie atrakcje wizualne odbijają się, niestety, w bardzo znaczący sposób na wydajności gry. Cold War ma spore problemy z utrzymaniem płynności rozgrywki przy średnich detalach na konfiguracji sprzętowej, na której Company of Heroes śmigało na najwyższych ustawieniach. Staje się to tym bardziej niezrozumiałe, że w walkach nie biorą udziału potężne armie, mapki są średnich lub małych rozmiarów, a widoku nie można ani zbytnio oddalić, ani „położyć” celem maksymalnego zwiększenia pola widzenia. Tyle chociaż dobrze, że engine jest stabilny. W trakcie całego mojego czasu spędzonego z grą zaledwie raz odmówiła ona posłuszeństwa, wyrzucając mnie na pulpit.

Nie najlepiej wypadła warstwa dźwiękowa. Do prac nad angielską wersją gry zatrudniono kiepskich aktorów, a na domiar złego w tle ciągle przewija się ten sam motyw muzyczny, którego z czasem ma się serdecznie dosyć. W testowanej przeze mnie wersji pojawiał się ponadto drobny błąd z zapętlaniem się dźwięku przy próbie zniszczenia żurawia. Mocno mnie to zdziwiło, bo we wspomnianej wcześniej wersji beta nie miałem tego problemu.

Codename: Panzers – Cold War w doskonały sposób uwidacznia zalety wydawanych współcześnie RTS-ów, ale także bezlitośnie obnaża ich wady. Zabawa jest efektowna i wciągająca, a na dodatek nie wymaga zbytniego kombinowania, szczególnie jeśli dobrze pozna się najskuteczniejsze metody eliminacji jednostek wroga. Z drugiej strony większość misji nie stanowi dużego wyzwania, wróg zwykle gra pasywnie, a wiele kwestii potraktowano w bardzo umowny sposób. Ja mimo wszystko polecam bliższe zapoznanie się z Zimną Wojną, tym bardziej, że kampania dla pojedynczego gracza starcza na długo. Obawiam się jednak, że wydawca mógł sobie strzelić w kolano z datą premiery, bo za horyzontem czają się już rozszerzenia do Company of Heroes i World in Conflict. Czy graczom starczy czasu i ochoty na dobre poznanie tych trzech produkcji?

Jacek „Stranger” Hałas

PLUSY:

  • wysoka grywalność;
  • długa i wciągająca kampania dla pojedynczego gracza;
  • solidny multiplayer;
  • spore zróżnicowanie wojsk oraz możliwość przejmowania jednostek wroga;
  • grafika.

MINUSY:

  • bardzo kontrowersyjny system leczenia żołnierzy i naprawiania uszkodzonych maszyn;
  • zdecydowanie za wysokie wymagania sprzętowe;
  • słabe SI dowodzonych jednostek.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej