autor: Mikołaj Królewski
Yakuza 3 - recenzja gry - Strona 3
Godny następca kultowej serii Shenmue powraca! Yakuza 3 to prawdziwa gratka dla posiadaczy PlayStation 3 i wszystkich fanów Kraju Kwitnącej Wiśni. Sprawdzamy, jakie problemy ściąga na siebie Kazuma tym razem i w jakim stylu je rozwiązuje.
Lubiany przez graczy system randkowania nie zmienił się prawie wcale. W dalszym ciągu najlepsze wrażenie na paniach robią prezenty, perfumy i odpowiednie ciuchy, które w tej części Kazuma zmienia (choć nie na długo). Rozmowa składa się z serii pytań, na które musimy udzielić poprawnej odpowiedzi. O pomoc przy tworzeniu modeli płci pięknej dla gry Sega poprosiła bardzo popularne w Japonii czasopismo Koakuma Ageha, które użyczyło siedmiu ze swoich modelek. Dziewczyny są naprawdę śliczne, a możliwość poderwania ich w grze na pewno wpłynie na jej sprzedaż i otrzymywane oceny, do czego przyznaje się magazyn Dengeki.
Grafika stoi na bardzo wysokim poziomie. Twarze bohaterów wyglądają bardzo realistycznie i świetnie pokazują emocje – patrząc na Majimę, nie mamy wątpliwości, że to kompletny świr. Środowisko gry jest oddane perfekcyjnie. Bez wychodzenia z domu możemy odczuć klimat japońskich ulic i osiedli, a obklejone reklamami witryny sklepowe, neony czy telebimy tylko go potęgują. Modele postaci wykonane są znakomicie, a dzięki dużej liczbie animacji zachowują się bardzo naturalnie. Teraz już nikt nie może zarzucić, że Kazuma pływa w smole podczas biegu, a jego nogi są nieproporcjonalne w stosunku do tułowia. Wszelkie rany, otarcia na kostkach czy krew na ubraniu również wyglądają bardzo przekonująco.
Oprawa audio trzyma poziom poprzednich części i nadal jest świetna. Nic dziwnego, skoro stoją za nią takie tuzy jak: Hidenori Shoji, Keitaro Hanada czy Hideki Sakamoto. Podczas walki w dalszym ciągu przygrywa lekko zmieniony Intelligence For Violence, eksplorację Okinawy oraz Kamurocho umilają świetne ambientowe utwory. Niestety, mój ulubiony For Who’s Sake, kończący pierwszą część gry, nie pojawił się ponownie i moim zdaniem, brakuje podobnych do niego utworów, ale jest to oczywiście kwestia gustu. Ogólnie, ścieżka dźwiękowa wypada znakomicie, w przeciwieństwie do voice actingu, który mimo iż jest bardzo dobry (w sesjach nagraniowych brali udział znani japońscy aktorzy), to jest niesłyszalny w większej części dialogów. O ile w poprzednich odsłonach serii dedykowanych PS2 można to było przeboleć, tutaj psuje nieco wrażenia płynące z gry.
Podsumowując: Yakuza 3 jest kolejnym dowodem na to, że warto mieć PlayStation 3. Jest to najbardziej dopracowana i najefektowniejsza część serii, w rozsmakowywaniu się w której przeszkadza tylko nieznajomość języka. Bez niego nie da się ukończyć gry, a niezrozumienie fabuły uczyni ją dość płytką. Sama akcja dostarczy na pewno wielu wrażeń, ale epicka wręcz historia jest tutaj najważniejszym elementem. Fani Japonii sięgajcie śmiało po ten tytuł, bo – nie licząc poprzednich części – od czasów serii Shenmue nie ukazał się żaden tak japoński tytuł. Dla Was bariera językowa nie powinna stanowić problemu. Reszcie graczy pozostaje modlenie się o „zachodnią” wersję gry lub zapisanie się na kurs językowy.
Mikołaj „MiKaS” Królewski
PLUSY:
- świetna fabuła;
- system walki;
- klimat Japonii;
- minigry i misje poboczne.
MINUSY:
- detekcja kolizji;
- niewielka ilość mówionych dialogów;
- brak rewolucyjnych zmian.