Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 11 lutego 2009, 14:43

autor: Adam Kaczmarek

Igrzyska Zimowe 2009 - recenzja gry - Strona 2

Nowa propozycja 49Games nie jest słabą grą. Fani zimowych sportów oczekiwali jednak czegoś więcej.

Do wyboru mamy kilka trybów rozgrywki. Począwszy od rozegrania typowych zawodów złożonych z przynajmniej 5 konkursów (liczbę możemy ustalić sami), przez Karierę, aż po szybki start i rozgrywkę wieloosobową. Karierę rozpoczynamy od poziomu juniora. Warunkiem awansu na wyższy szczebel jest wywalczenie jak największej liczby złotych medali. W nagrodę za zwycięstwa otrzymujemy punkty doświadczenia, które rozdysponowujemy między umiejętności. Nie odgrywają one początkowo zbyt wielkiej roli. Dopiero w późniejszych etapach umożliwiają wykonanie dzikich ewolucji na desce snowboardowej albo skomplikowanych układów w jeździe figurowej. Tryb wieloosobowy niestety został pozbawiony dostępu do sieci. Plusem jest za to opcja split screen, pozwalająca na grę dwóm osobom jednocześnie. Wystarczy dodatkowy kontroler i już śmigamy po stokach wraz z kolegą, bratem, ciotką czy chomikiem. Do wspólnych zmagań zaprosimy maksymalnie 4 osoby. Wówczas użytkownicy biją czasy oddzielnie tzn. systemem kolejki.

Na osobny opis zasługuje tryb wyzwań. To pomysł żywcem skopiowany z serii Tiger Woods PGA Tour. Polega na ukończeniu i odblokowywaniu kolejnych zadań w tzw. drzewku zawodów. Misje z pozoru trywialne potrafią wycisnąć z nas siódme poty. Czego tu nie znajdziemy? A to musimy uzyskać odpowiednią prędkość podczas zjazdu w biathlonie, a to wywrócić się skoczkiem po osiągnięciu wymaganej odległości. To chyba najjaśniejszy element rozgrywki, wciągający jak diabli. Różnorodność zadań cieszy michę. Na wysoką grywalność wpływa również fakt, że na wykonanie misji mamy ograniczony czas i konkretną lokację. Niektórym graczom z wielkim trudem przyjdzie znaleźć jedyny słuszny sposób na odblokowanie nowych wyzwań.

Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda!

Wizualnie Igrzyska Zimowe 2009 nie porażają jakością wykonania. Grafika prezentuje poziom sprzed 2 lat, co zdecydowanie nie zadowoli miłośników estetyki. Kilka widoków i efektów (np. rozmycie i kropelki wody przy zjeździe alpejskim) stara się rekompensować braki technologiczne, aczkolwiek wystarczy spojrzeć na kanciaste sylwetki zawodników, aby utwierdzić się w przekonaniu, że na pewno nie mamy do czynienia z Crysisem sportów zimowych. Poniekąd jest to również zaleta, albowiem program nie wymaga szatańskiego sprzętu. Przy wycięciu połowy detali płynną animację uzyskamy na kartach graficznych sprzed dwóch generacji. Nierówno prezentuje się też udźwiękowienie. Dwójka panów odgrywających rolę komentatorów raczej nie ekscytuje się zmaganiami sportowców. W zamian karmią nas przeróżnymi ciekawostkami z życia gwiazd. Przynajmniej przygrywająca od czasu do czasu muzyka umila spędzany z grą czas.

Jeżeli mógłbym coś konkretnie zarzucić grze, to tylko to, że jest ona bezpłciowa. Zdecydowanie brakuje tu tej iskierki znamionującej hit, która podniosłaby wartość tytułu w moich oczach. Gra się fajnie, przyjemnie, ale produkt 49Games to po prostu typowa rzemieślnicza robota. Nie żebym miał coś przeciwko takowym dziełom, ale w dobie ogólnej biedy gier sportowych ze śniegiem w tle aż prosi się o pozycję ładnie wyglądającą i wgniatającą w fotel. Igrzyskom Zimowym 2009 tego właśnie brakuje. Szkoda, jednakże nie będę potępiał niemieckiej produkcji, gdyż byłoby to z mojej strony nieuczciwe wobec tych kilkunastu sympatycznie spędzonych godzin.

Adam „eJay” Kaczmarek

PLUSY:

  • 11 dyscyplin podzielonych na 18 konkurencji – jest w czym wybierać;
  • opcja split-screen dla dwóch graczy;
  • niskie wymagania sprzętowe;
  • tryb Wyzwań;
  • proste, przemyślane sterowanie, które nie męczy nadgarstków i palców.

MINUSY:

  • brak trybu gry przez Internet;
  • wygląd zawodników;
  • brak atrakcji przykuwających do monitora na dłuższy czas;
  • niedopracowana oprawa audio.