Warhammer Online: Age of Reckoning - recenzja gry - Strona 5
Warhammer Online mial być spełnieniem marzeń fanów MMOcRPG na kolejny krok w rozwoju tego gatunku. Czy spełnił pokładane w nim nadzieje?
Wszystko to, co opisałem dotychczas, nie kończy listy zawartości WAR. To tylko te rzeczy, których próżno obecnie szukać gdzie indziej, rzeczy które w główniej mierze wpływają na obraz tej gry i wyróżniają ją na tle dzisiejszych MMO. Prócz tego znajdziemy tu, rzecz jasna, także dungeony, gdzie wybierzemy się po wypasione przedmioty i całe sety zbroi, znajdziemy też opcje craftingu, różnorodne drzewka rozwoju postaci, punkty rozwoju postaci zdobywane w walce RvR, nagrody RvR, system rozwoju gildii i masę innych ciekawostek, o których można by napisać następne kilkaset tysięcy znaków. Mam jednak ocenić Wahammera Online, a nie pisać kieszonkowy poradnik gracza. Niemal codziennie od chwili premiery przenoszę się do tego świata fantasy, zwiedzam go, walczę, odkrywam i stwierdzam, że w mej ocenie to najciekawsze i najbardziej wciągające MMO, w jakie grałem. Niestety, nie mogę nazwać go perfekcyjnym. I nie chodzi tu o pomniejsze bugi i niedoskonałości w questach, balansie postaci i tym podobnych elementach, których, jak to zwykle w nowym MMO bywa, jest sporo. Przede wszystkim w swej klasycznej formie (serwery typu Core) jest to gra dedykowana raczej doświadczonym osobom o sporych umiejętnościach, które na dodatek główną przyjemność czerpią z nieustannej zabawy w dużych społecznościach (a wbrew pozorom w światach MMO odizolowanych indywidualistów są setki).
Ponadto obecnie całą przyjemność z RvR psują problemy techniczne związane z funkcjonowaniem serwerów. Czy to kod gry? Czy też nieudolni Francuzi z firmy GOA, zajmujący się na naszym kontynencie dystrybucją i administracją serwerów (tak, to ci panowie zepsuli europejskie DAoC). Nie wiem i szczerze powiedziawszy, nie interesuje to szarego fana MMO. Szarego fana MMO krew zalewa, kiedy podczas ataku wrogiego miasta, niemal o krok od dyndającej głowy króla przeciwników, następuje przeciążanie i restart serwera... i tak kolejne trzy razy. Po czym kilka tygodni później okazuje się, że coś się zepsuło i bramy naszego fortu, broniącego dostępu do naszego miasta stoją po prostu otworem dla wroga. I jak tu się bronić?! Że nie wspomnę już o niemiłosiernym laaaaagu serwera towarzyszącym co większym oblężeniom keepów.
Ostatnim już problemem krytycznym jest balans na serwerach. W tytule, w którym celem gry jest nieustanna walka światów, balans i utrzymanie w miarę równych populacji Destruction i Orderu na serwerach powinien być kluczowym zagadnieniem. Tymczasem szanowna GOA dopuszcza do sytuacji, w której na serwerze jednych jest o połowę więcej niż drugich i zaczyna sypać się cała konwencja Warhammera Online.
W ten oto sposób grę zaprojektowaną i wykonaną ponadprzeciętnie, grę która mogłaby faktycznie zawojować świat, niszczą sprawy techniczne i nieudolna administracja. Niestety w obecnej sytuacji tytuł ten nie zasługuje na ocenę wyższą niż 8/10, przy czym należy być świadomym, że to nie koncepcja jest zła. A co za tym idzie, za jakiś czas, gdy problemy z serwerami znikną, znikną też praktycznie wszystkie wymienione przeze mnie minusy. Wówczas moja nota to 9/10.
Przemysław „Łosiu” Bartula
PLUSY:
- klimaty Warhammera fantasy;
- różne klasy postaci po jednej i po drugiej stronie;
- złożona a zarazem prosta budowa świata;
- Public Questy, Public Grupy;
- Tome of Knowledge;
- system RvR;
- i jeszcze raz system RvR;
- czy pisałem już: system RvR?!
MINUSY:
- stabilność serwerów!
- balans pomiędzy stronami konfliktu na poszczególnych serwerach;
- wciąż sporo pomniejszych błędów w interfejsie, questach itd.