Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 5 grudnia 2008, 08:23

autor: Marcin Jaskólski

Gothic 3: Zmierzch Bogów - recenzja gry - Strona 3

Miłośnicy Gothica mieli nadzieję, że Zmierzch Bogów okaże się też zmierzchem bugów. Jeśli uważacie, że wiecie, co to znaczy ostro zapluskwiona gra, to zaprawdę powiadam Wam – niczego jeszcze nie widzieliście.

Dodatek to oczywiście całkiem nowa historia i całkiem nowe questy. Czy questy różnią się od tych z podstawki, które nie wszystkim przypadły do gustu? Owszem, ale nie są to zmiany na plus. Jakie by nie były zadania przydzielane w Gothicu 3, to już od początku były sensowne i widać było w nich było jakiś cel. Początek przygody w Zmierzchu Bogów jest fatalny. Questy są infantylne i bezsensowne. Naiwność kwestii dialogowych bohatera momentami przekracza wszelkie granice. Czasem Bezimienny prawi takie komunały, że aż przykro słuchać. Co chwilę przypomina, jakim to jest bohaterem, czego to nie dokonał dla Myrtany i że nie wolno robić brzydkich rzeczy. Żenada. Przyznaję – gdy gra pozwalała mi przez dłuższy czas cieszyć się rozgrywką (co nie zdarzało się często), łapałem dawny klimat Gothica, kolejne questy wydawały mi się całkiem znośne i byłem gotowy na nowe wyzwania. Po czym przy próbie wejścia do miasta wylatywałem z gry pięć razy pod rząd.

Uwielbiam zapach orkowego ścierwa o poranku.

Gdy stało się to po raz pierwszy, jeszcze z uśmiechem na twarzy, odpaliłem grę, z której po pięciu minutach rozgrywki wywaliło mnie do Windowsa. Ujrzałem doskonale znany z podstawki komunikat „exception acces violation”. Daję słowo, że nadal się uśmiechałem, choć już nieco sztucznie. Dalej niestety było już tylko gorzej. Sprawdziłem grę na trzech konfiguracjach, bo sprawdzanie jej stabilności to sumie jedyne, co można było zrobić. Na żadnej z nich Zmierzch Bogów nie działał dobrze, ani nawet nie działał znośnie. Ciągłe sejwowanie (bo za chwilę może być zwis), wychodzenie z gry (ładowanie sytuacji w czasie rozgrywki zwykle oznacza zwis) sprawia, że przyjemność z zabawy jest zerowa. Śmiało można założyć, że jeśli na naszym sprzęcie podstawka wieszała się mimo patchowania, tak samo będzie z dodatkiem. Jednak pomimo tych wszystkich bugów w podstawce było widać, że G3 ma w sobie to COŚ i potrafi wciągnąć. Zmierzch Bogów nie robi tak dobrego wrażenia. Autorzy podali, że dodatek wystarczy na 15-20 godzin rozgrywki. Jeśli dodamy do tego walkę z niestabilnym programem i innymi błędami, czas rozgrywki może wzrosnąć nawet dwukrotnie.