Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 31 lipca 2001, 10:34

autor: Bolesław Wójtowicz

Alone in the Dark: Koszmar powraca - recenzja gry - Strona 7

Seria Alone in the Dark stoi zdecydowanie ponad konkurencją pod względem wyrazistości kreowanego przez grafików i pisarzy świata gry. Mroczny klimat wyraźnie wskazuje, że programiści byli tylko wykonawcami nadrzędnej artystycznej koncepcji...

- Przyznam, że przygotowując się do tej rozmowy, odwiedziłem firmę “Infogrames”, wydawcę gry, gdzie sporo dowiedziałem się o panu i miałem okazję trochę pograć w czwartą część “Alone in the Dark”. Mnie się bardzo podobała..

- Mam nadzieję, że również spodoba się innym graczom na całym świecie.

- Świecie?

- Oczywiście. Wiem, że na przykład gra ukazała się w Polsce, a wydała ją tam firma “Play-It”. Gdzie jeszcze, czas pokaże.

- Czyli co, zachęcamy do jej zakupu?

- Jeśli ktoś jest ciekaw, co wydarzyło się na Wyspie Cieni...

- Nasz czas w dzisiejszym programie niestety dobiega końca i musimy się już żegnać. Mam nadzieję, że z przyjemnością spędzili państwo czas przed ekranami monitorów. Przypomnę na zakończenie, że naszym dzisiejszym gościem był badacz zjawisk paranormalnych i niewytłumaczalnych, jeden z dwójki bohaterów zdarzeń mających miejsce na Wyspie Cieni, które stały się kanwą scenariusza gry komputerowej pod tytułem “Alone in the Dark – The New Nightmare”, Edward Carnby. Kończąc, zapraszam wszystkich na kolejne spotkanie w cyklu “Bohaterowie naszych czasów”. Dobranoc państwu.

Bolesław „Void” Wójtowicz