Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 13 sierpnia 2008, 09:33

autor: Łukasz Malik

Ferrari Challenge Trofeo Pirelli - recenzja gry - Strona 3

Niestety, ponadprzeciętny model jazdy nie zawsze jest w stanie obronić grę przed zapomnieniem. Najprawdopodobniej tak będą wyglądały losy Ferrari Challenge.

Oswojenie się z modelem jazdy ułatwia szkoła jazdy. Tiff Needell – prezenter programu Fifth Gear, a zarazem były gospodarz kultowego Top Gear – tłumaczy, jak uzyskać możliwie dobre rezultaty. Sugeruje, w którym miejscu należy rozpocząć przyśpieszanie, a gdzie pedał gazu powinien zostać wciśnięty w podłogę. Wyjaśnia również, że kluczem do sukcesu jest nie tyle ostre hamowanie przed wszystkimi zakrętami, co ich możliwie płynne pokonywanie. Porady byłego zawodnika F1 naprawdę się przydają, warto więc wziąć udział w krótkim szkoleniu.

W pracach nad grą uczestniczyła jeszcze jedna gwiazda sportu motorowego – Bruno Senna. Siostrzeniec trzykrotnego Mistrza Świata Formuły 1, Ayrtona Senny coraz lepiej radzi sobie za kierownicą wyścigowych bolidów. Kibice mogli oglądać go w wyścigach Formuły 3, Formuły Renault oraz BMW. W przyszłym roku ambitny Brazylijczyk chciałby zadebiutować za sterami bolidu Formuły 1. Nic dziwnego, że programiści z System 3 poprosili go o konsultację w trakcie opracowywania modelu jazdy.

Niestety, ponadprzeciętny model jazdy nie zawsze jest w stanie obronić grę przed zapomnieniem. Najprawdopodobniej tak będą wyglądały losy Ferrari Challenge. Zawiniła bardzo przeciętna oprawa graficzna. Niezbyt wyszukane tekstury oraz problemy z prędkością animacji to największe niedomagania. Kłopoty z płynnością pojawiają się, gdy na ekranie obecnych jest kilka samochodów naraz. Prawdziwy dramat obserwujemy, jeżeli jakiś wypadnie poza drogę i zacznie wzniecać tumany kurzu. A wydawało się, że moce obliczeniowe konsol najnowszej generacji raz na zawsze wyeliminują problem skokowo przesuwającego się obrazu...

Na słowa uznania nie zasługuje również widok z wnętrza pojazdu. Choć kabina została całkiem dobrze wymodelowana, gra świateł oraz użyte tekstury sprawiają, że kokpit prezentuje się wyjątkowo topornie. Na domiar złego kierownica wygląda na doklejony na siłę, jedyny ruchomy element w kabinie. W ostatecznym rozrachunku gra, która trafiła na Playstation 3, prezentuje się gorzej od najbardziej efektownych produkcji na PS2.

Pozostaje więc odpowiedzieć na pytanie – czy warto... Jeżeli ktoś wycisnął wszystkie soki z Gran Turismo 5 Prologue, a jest na tyle wielkim fanem motoryzacji, że chciałby ze szczegółami poznać historię firmy Ferrari – nie powinien się wahać, gdyż lepiej nie trafi. Pozostałym radzę uważnie przyjrzeć się grze przed zakupem, ponieważ pozycja wydana przez Eutechnyx czy autorów doskonałego Le Mans 24 H nie każdemu przypadnie do gustu. Dość powiedzieć, że Ferrari Challenge Trofeo Pirelli nie jest dużo lepsze od poprzedniej produkcji na licencji Ferrari, czyli F355 Challenge, które trafiło na Dreamcasta oraz PS2 kilka lat temu...

PLUSY:

  1. model jazdy;
  2. liczba samochodów;
  3. wymodelowanie samochodów;
  4. Tiff Needell jako pilot;
  5. oprawa dźwiękowa;
  6. warunki atmosferyczne.

MINUSY:

  1. oprawa graficzna;
  2. niedopracowane zniszczenia;
  3. brak split-screenu dla dwóch graczy;
  4. niespełnione obietnice producenta.