Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 21 lipca 2008, 10:48

autor: Mikołaj Królewski

Secret Agent Clank - recenzja gry - Strona 4

Chociaż gra nie jest wybitna, ma w sobie coś sympatycznego. Robot w czarnym smokingu naprawdę śmieszy i momentami można otrzeć się o „prawdziwe” (na miarę Clanka) szpiegowskie klimaty.

Z powodu nielogiczności w sposobie przechodzenia misji gra wydaje się mało spójna, a określenie secret agent zdaje się nie pasować. Gra powoli buduje skradankowo-szpiegowski klimat, by za chwilę zmienić go o 180o. Początkowo zabawnym misjom Clanka po jakimś czasie można wytknąć pewną powtarzalność. Jednak największym zaskoczeniem jest walka z ostatnim bossem. Zostajemy rzuceni w bijatykę, w której musimy strafe’ować, uskakiwać i precyzyjnie strzelać. Tajny agent? Nie wydaje mi się.

Sporym minusem jest także ruch kamery. Już poprzedniej grze z serii Ratchet & Clank wydanej na konsolę PSPzarzucano, że kamera znajduje się zbyt blisko bohatera. Teraz problem ten pojawia się ponownie. Jest to szczególnie kłopotliwe podczas skoków oraz walki z dużą liczbą przeciwników.

Jeden z głównych błędów gry. Za blisko ustawiona kamera.

Gra jest również dość krótka. Bez problemu można skończyć ją w 6-8 godzin wraz z misjami Ratcheta i Quarcka. Oczywiście pozostaje jeszcze odblokowanie wszystkich kostiumów oraz innych śmiesznych opcji, jak choćby dużej głowy Clanka, ale myślę, że będzie to zajęcie tylko dla zagorzałych fanów, a po całkowitym skończeniu gry i oni raczej nie będą do niej wracać.

Podsumowując, gra choć nie jest świetna, ma w sobie coś sympatycznego. Robot w czarnym smokingu naprawdę cieszy oczy, a oglądanie go w akcji jest równie przyjemne. Fani na pewno znajdą tu coś dla siebie, a i pozostali powinni miło spędzić ten krótki czas przed ekranem Playstation Portable. Mnie tytuł trochę rozczarował. Śledząc kolejne informacje dotyczące gry, spodziewałem się otrzymać świetną opowieść, na miarę pierwszej części przygód Ratcheta, w dodatku utrzymaną w szpiegowskiej konwencji. W rezultacie dostaliśmy dobrą, ale nierówną platformówkę. O ile separacja Jaka i Daxtera wypadła świetnie, to oddzielenie od siebie Ratcheta i Clanka okazało się już nie aż tak dobre. Co następne? Kazooie Chronicles?

Mikołaj „MiKaS” Królewski

PLUSY:

  • szpiegowski klimat;
  • stealth mode;
  • duża dawka humoru.

MINUSY:

  • nie do końca secret agent;
  • misje Ratcheta;
  • ruch kamery;
  • animacja czasem zwalnia.