Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 10 grudnia 2007, 11:08

Age of Empires III: The Asian Dynasties - recenzja gry - Strona 2

Najnowszy dodatek do gry Age of Empires III jest swego rodzaju ewenementem. Jak dotąd nie zdarzyło się, aby którakolwiek z wcześniejszych odsłon cyklu dorobiła się dwóch rozszerzeń.

Niezbyt pozytywne wrażenia po kampanii dla jednego gracza, zostały szybko zatarte przez tryb multiplayer. To właśnie w internetowych potyczkach gra Age of Empires III rozwija skrzydła i nie inaczej jest w przypadku drugiego dodatku. Na uwagę zwraca sporo zawartych w rozszerzeniu nowości, a także zróżnicowane frakcje, które dysponują interesującymi cechami charakterystycznymi. Na przykład u Japończyków jest to całkowity zakaz zabijania zwierząt, uniemożliwiający zdobycie jedzenia w polowaniach. Krążącą po mapie faunę można natomiast przyciągać w pobliże zwykłych domów, które w przypadku tej cywilizacji potrafią generować każdy z trzech podstawowych surowców, w taki sam sposób jak robią to europejskie fabryki. Warto przy tym pamiętać, że zwabiając zwierzaki do chatek przyspieszymy napływ dodatkowego złota, pożywienia lub drewna. Ostatnia cecha Japończyków związana jest z talią kart. Większość umieszczonych w niej bonusów można otrzymać dwukrotnie w trakcie jednej rozgrywki.

Cuda świata nie tylko pozwalają przejść do kolejnej ery, ale dostarczają również ciekawe udogodnienia, np. czasowe zwiększenie ataku wszystkich sojuszniczych jednostek.

Główną cechą charakterystyczną Chińczyków jest możliwość przekroczenia standardowego limitu populacji, co pozwala na powołanie większej liczby osadników lub żołnierzy. Ma to ogromne znaczenie w trakcie zmagań, gdyż chińska armia jest wyraźnie słabsza od wojsk konkurencji i w jej wypadku należy postawić na ilość, a nie na jakość. W tworzeniu licznych sił pomaga jeszcze jedna ciekawa właściwość. Wszyscy chińscy żołnierze trenowani są w grupach, składających się z dwóch różnych jednostek, np. oddziału strzelców oraz kawalerii. Oczywiście kombinowane drużyny są odpowiednio droższe, dlatego też gracze prowadzący tę frakcję muszą dużo uwagi poświęcić zbieraniu surowców.

Ostatnia z nowych nacji – Hindusi – do produkcji osadników zużywa drewno zamiast pożywienia, co bardzo utrudnia rozwój wioski w początkowej fazie zmagań. Gracze muszą skierować większość pracowników do lasów, pamiętając jednocześnie o pozyskiwaniu innych surowców, niezbędnych do badań nad nowymi technologiami i produkcji armii. Hindusi dysponują również unikatowym budynkiem, generującym dodatkowe punkty doświadczenia. Ich ilość uzależniona jest od liczby krów zaciągniętych w pobliże konstrukcji – im jest ich więcej, tym lepiej. Ostatnia cecha dotyczy talii kart. Każdy z rzuconych przez gracza bonusów generuje dodatkowego osadnika, co przydaje się w początkowej fazie zmagań.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej