CSI: 3 Wymiary Zbrodni - recenzja gry
Trzy wymiary zbrodni potrafią zapewnić całkiem solidną porcję rozrywki, zakładając jednak, iż preferuje się taki spokojny typ zabawy.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Seriale z grupy CSI doczekały się wyjątkowo dużej liczby bazujących na nich gier. Wydane zostały aż cztery tytuły, a piąty mamy w drodze. Niestety ilość w tym przypadku niekoniecznie pokrywa się z jakością. Nie trzeba być ekspertem, żeby zauważyć, iż kolejne gry z tej serii różniły się między sobą praktycznie wyłącznie prezentowanymi sprawami śledczymi, oferując natomiast bardzo zbliżone metody analizy dowodów czy przetwarzania posiadanych informacji. Właściwie jedyną odskocznią była trzecia część serii, czyli CSI: Miami. Do tej gry w recenzji będę się dość często odwoływał. Jest ona bowiem najświeższa w stosunku do Trzech wymiarów zbrodni, a także miała do zaoferowania kilka ciekawych patentów, których w opisywanej przygodówce już niestety zabrakło. Po części wynika to zapewne ze zmiany producenta, ale pozwólcie, iż zmianami oraz ewentualnymi uproszczeniami zajmę się w dalszej części artykułu.
W pierwszej kolejności grę tę wypadałoby szerzej przedstawić. O ile marka CSI w Stanach Zjednoczonych jest powszechnie znana, o tyle w naszym kraju sytuacja wygląda zgoła odmiennie. CSI: Crime Scene Investigation to tytuł serialu telewizyjnego, przedstawiającego losy niewielkiego zespołu ekspertów, zatrudnionych w laboratorium kryminalistycznym w Las Vegas. Osoby te zajmują się przede wszystkim wyszukiwaniem dowodów popełnionych zbrodni, a następnie ich szczegółową analizą. Dzięki temu możliwe staje się ustalenie wszystkich okoliczności, które mogły doprowadzić do popełnienia danego czynu. Warto jeszcze dodać, iż CSI: Las Vegas doczekało się dwóch spin-offów, czyli seriali bazujących na oryginale. Mowa tu oczywiście o CSI: Miami oraz CSI: NY, oferujących bardzo zbliżoną tematykę, ale oczywiście różniących się obsadą i miejscem akcji. Opisywane Trzy wymiary zbrodni w całości bazują jednak na najstarszym i najwyżej ocenianym serialu.
CSI3 nie może być oceniana w podobny sposób jak klasyczna przygodówka, w której zajmowalibyśmy się łączeniem ze sobą zebranych przedmiotów czy rozwiązywaniem różnego rodzaju łamigłówek. Opiera się na wykonywaniu zupełnie innych czynności. Schemat ten można polubić lub znienawidzić. Omawiany produkt opiera się głównie na konieczności badania dostępnych lokacji. Do czynienia mamy właściwie wyłącznie z morderstwami, tak więc są to miejsca zbrodni. Ponadto w dalszej fazie każdego śledztwa pojawia się konieczność odwiedzenia mieszkań podejrzanych w sprawie. Badając daną lokację, musimy rozglądać się przede wszystkimi za potencjalnymi dowodami rzeczowymi. Nie ukrywam, iż trzeba się tu wykazać bardzo dużą spostrzegawczością. Niektóre obiekty, jak chociażby pocisk znajdujący się w ścianie, zostały bardzo dobrze ukryte.