Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 31 maja 2001, 14:46

autor: Leszek Baczyński

Knights & Merchants: The Shattered Kingdom - recenzja gry - Strona 3

Knights and Merchants to strategia czasu rzeczywistego, rozgrywająca się w pseudo-średniowiecznych czasach. Umożliwia Wam ona odegranie kluczowej roli królewskiego hetmana koronnego w pasjonującej historii, która daje dużo do myślenia, albo nie-myślenia.

Do programu dołączono kolorową instrukcję. Niestety obok wspaniałej historii oraz opisów budynków czy postaci, zabrakło w niej najważniejszej chyba informacji, dotyczącej przedstawienia funkcji poszczególnych ikonek interfejsu. Mamy więc dodatkowe wyzwanie – samodzielne poznanie ich znaczenia podczas rozgrywki. Sama instrukcja pisana jest językiem dość swobodnym, nasyconym wątpliwym dowcipem najcięższego kalibru (cyt. „Potem zajmij się szkoleniem rekrutów, a miasto otocz wałami – nie mamy tu na myśli polityków”). Wprowadza to niepotrzebny nastrój niesmaku w „bajkowy” przecież świat gry. No, ale jeżeli komuś odpowiadają takie żarty to oczywiście przymknie oko na ten fakt.

Grafika umożliwia wyświetlanie obrazu w rozdzielczościach 800 x 600 oraz 1024 x 768.

Poszczególne mapy na których wznosimy budynki oraz poruszające się wśród nich postacie są ładne i czytelne. Surowo wydaje się jedynie wyglądać znajdujące się po lewej stronie ekranu menu, umożliwiające nam sterowanie grą. Muzyka i dźwięki są jak najbardziej poprawne i właściwie to wszystko co można o nich powiedzieć. „Knights and Merchants” jest w pełni zlokalizowaną grą, postacie mówią więc w języku ojczystym. Również komunikaty pojawiające się w trakcie zabawy są po polsku. Zastanawia wiec fakt, dlaczego nie przetłumaczono angielskiego tytułu gry na „Rycerze i kupcy”.

Trudno mi powiedzieć jednoznacznie komu polecić ten tytuł. W porównaniu z dzisiejszymi grami wypada dość blado (nie znajdziecie w nim trójwymiarowych obiektów wspomaganych akceleracją sprzętową). Ale może to właśnie jest jego zaletą? Skromne wymagania sprzętowe oraz stosunkowo niska cena 30 zł brzmią zachęcająco. Dla młodego odbiorcy pouczające może być poznanie przedstawionego w programie uproszczonego sposobu funkcjonowania państwa (czyli mówiąc prościej – odkrycie iż „nic nie bierze się z powietrza”). Jednakże z uwagi na żmudne przedzieranie się przez kolejne etapy rozgrywki, gra przeznaczona jest głównie dla osób dysponujących olbrzymim zapasem wolnego czasu, którego obecnie coraz trudniej jest wygospodarować.

Leszek „leo987” Baczyński