Tom Clancy's Ghost Recon: Advanced Warfighter 2 - recenzja gry na PC - Strona 2
GRAW2 jest tytułem, który aktualnie powinien znajdować się na ustach wszystkich maniaków taktycznej i jednocześnie dość widowiskowej rozgrywki. Za kilka miesięcy zostanie jednak zapomniany.
Jedną z nowości, o której najgłośniej trąbiło się przed oficjalną premierą dwójki, miał być bardziej rozbudowany briefing. Trzeba przyznać, że na pierwszy rzut oka wszystko sprawia bardzo dobre wrażenie. Z czasem dostrzega się jednak drobne niedociągnięcia. Przykładowo, w prawym górnym rogu ekranu wyświetlane są filmiki, mające oczywiście na celu zaznajomienie nas z głównymi założeniami danego poziomu kampanii. Filmy te nie prezentują się zbyt dobrze. Mamy tu bowiem do czynienia z połączeniem prawdziwego materiału filmowego, ukazującego najczęściej meksykańską ludność, z występami animowanych postaci. Na dodatek w tym drugim przypadku w anglojęzycznej wersji gry można było zaobserwować brak synchronizacji ust bohaterów z wypowiadanymi kwestiami.
Świetnie opisane zostały natomiast same misje. Dysponujemy między innymi ładnie przygotowaną mapą taktyczną, na której zaznaczone zostały wszystkie główne cele. Ponadto w niektórych misjach można decydować się na różne strefy zrzutu. Zazwyczaj oznacza to wybór pomiędzy lądowaniem w niebezpiecznej strefie (ale niedaleko głównych celów), bądź też z dala od mających miejsce walk. Każda misja została też szczegółowo opisana. Tyczy się to zarówno tła rozgrywanych wydarzeń, jak i poszczególnych zadań, którymi trzeba się oczywiście zająć. To samo okno służy do wyposażania członków drużyny w nowy sprzęt lub modyfikowania składu teamu. Wszystko jest tu bardzo czytelne. Szczególnie spodobał mi się pasek ukazujący maksymalny ciężar ekwipunku, na jaki możemy sobie pozwolić. W rezultacie odpowiednie dopasowanie giwer i upgrade’ów (np. tłumik, luneta czy granatnik) staje się bajecznie proste.
No dobrze... zapoznajemy się z ogólnymi wytycznymi, dobieramy członków drużyny, oglądamy krótki wstęp (filmiki przerywnikowe są niestety przeraźliwie nudne i kręcone na enginie gry), tak aby wreszcie wylądować na mapie i... pojawia się tu pierwsze zaskoczenie. Okazuje się bowiem, że wiele map zostało w tak znacznym stopniu zmniejszonych, że można się wręcz nabawić klaustrofobii. Przykładowo, w pierwszej misji kampanii dotarcie na drugi koniec planszy (pomijając obecność sił wroga) nie zajęłoby więcej niż dwie minuty. Później jest już nieco lepiej, szczególnie w misjach rozgrywanych w mieście, choć planszom daleko jest do stopnia rozbudowania map z pierwszej części serii.
Do rozegrania mamy dziesięć misji. Nie jest to niestety dużo. Producent starał się oczywiście czas gry maksymalnie wydłużyć, zwiększając liczbę zadań obronnych, rozmieszczając w okolicy snajperów, czy zmuszając do powracania w zbadane już wcześniej lokacje. Nie zmienia to jednak faktu, że ukończenie Advanced Warfightera 2 na normalnym poziomie trudności powinno zająć góra trzy-cztery dni niezbyt intensywnego grania.