Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 26 czerwca 2007, 15:43

autor: Bartosz Sidzina

Hospital Tycoon - recenzja gry - Strona 3

Czy Theme Hospital doczekał się godnego następcy? Czy reanimacje hitów sprzed lat mają sens? Czy są one w stanie sprawić, że nieco stare już produkcje zabłysną na nowo?

Programiści nie wyzbyli się także wielu bugów w swojej produkcji. Jednym z nich jest kamera. Pozwala na duże przybliżenie, pozwalające zobaczyć nawet detale ubrania czy mimikę twarzy, jednak nie pozwala się oddalić na tyle, by zorientować się, w której części szpitala aktualnie się znajdujemy. Kolejny błąd to beznadziejna SI, zarówno personelu jak i samych pacjentów. Gość, który za moment będzie wąchał kwiatki od spodu, posiadając zaledwie kilka procent zdrowia, jest skłonny pospacerować lub iść na kawkę. W tym samym czasie lekarz mający go leczyć, zbija bąki w swoim gabinecie. Dopatrzyłem się jeszcze jednego błędu. Z sali z zainstalowaną aparaturą dla kilku osób może korzystać tylko jeden pacjent. Da się go jednak naprawić budując dodatkowe przebieralnie.

Jeśli chodzi o oprawę wizualną programu, (patrząc przez pryzmat strategii) nie mogę HT nic zarzucić. Nie jest to gra rewelacyjna, ale i też nie jest zła. Za to przepełniona jest non stop powtarzającymi się tymi samymi animacjami. Grafika utrzymywana jest w klimatach komiksowo-disney’owskich. Podobną można było zobaczyć np. w Airline Tycoonie. O oprawie dźwiękowej także raczej nie można powiedzieć dobrego słowa. Chociaż zapętlona melodyjka grająca w tle nie przeszkadza, to gdy usłyszałem, jak sekretarka wprowadza mnie w tajniki zarządzania, aż mnie poskręcało. Wyglądało to mniej więcej tak: „Daaaaaah doooooooh... OOooOOOo!! Piiiidibiiiidiii aaaaaaa!” – porażka. Denerwujące dla uszu są też niektóre z chorób. Pacjent cierpiący na lycanthropy (wilkołactwo) bez przerwy wyje. Jednego takiego jeszcze można zdzierżyć, ale jak takich przyjdzie siedmiu, to aż się prosi o wyłączenie dźwięku albo zapuszczenie sobie własnego soundtracka na winampie.

Katarek? Zatkany nosek? Zaraz się tym zajmiemy.

Podsumowując, Hospital Tycoon to pozycja przeciętna. Nie posiada tego potencjału, który spotkać można było w TH. Duża liczba błędów, bardzo niska SI oraz banalny poziom trudności, kładą tę grę na półce z tytułami, w które kiedyś tam można sobie chwilę zagrać. Dłuższa rozgrywka w trybie wolnym jest po prostu nudna. Proces leczenia jest całkowicie automatyzowany. Jedyne, co wymaga od nas wzmożonego klikania, to budowa sal, wyposażenie ich i udekorowanie. Jest jeszcze ta lekka nutka Simsów, ale to wciąż za mało, by przyciągnąć przed ekran monitora na dłużej. Fanom TH zdecydowanie odradzam, gdyż mogą się srogo zawieść.

Bartosz "bartek" Sidzina

PLUSY:

  • humor;
  • romanse pracowników.

MINUSY:

  • irytująca oprawa audio;
  • zapętlone animacje;
  • kamera;
  • sztuczna inteligencja;
  • za niski poziom trudności;
  • gra często się „sypie”;
  • nieudana próba odtworzenia starego hitu.