Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 25 maja 2001, 13:28

autor: Adam Bilczewski

Icewind Dale: Serce Zimy - recenzja gry - Strona 2

Heart of Winter można polecić raczej tylko tym, którym bardzo podobała się Icewind Dale i mają ochotę przeżyć kilka nowych przygód w świecie Forgotten Realms. Nie oznacza to wcale że jest to zła gra, a jedynie że oczekiwania wobec niej były nieco większe.

Tych, którzy dysponują lepszym sprzętem i większym monitorem z pewnością ucieszy wiadomość, że standardowa rozdzielczość w jakiej będzie teraz działać ID wraz z dodatkiem to 800x600. Podobnie, jak to było w BG II można ją zwiększyć nawet do 2048x1536. Mam jednak trochę mieszane odczucia, ponieważ zauważyłem (nie tyko ja zresztą) wyraźne spowolnienie pracy komputera. Zalecane przez producenta parametry to Pentium II 266 i 64 MB RAMu. Wyglądają mi one jednak na mocno zaniżone. Sama grafika jest na wysokim poziomie i nie można na jej temat powiedzieć złego słowa. Nowe lokacje prezentują się znakomicie a wszystkie detale zostały dopracowane w najdrobniejszych nawet szczegółach. Poprawiono również wygląd czarów a niektóre ich efekty wspomagane przez akcelerator 3D wyglądają kapitalnie. Niestety, wszystko to powoduje znaczny wzrost wymagań sprzętowych.

W znaczący sposób podniesiono limit punktów doświadczenia, a co za tym idzie poziom, jaki mogą zdobyć nasze postacie. Przedstawiciele wszystkich dostępnych profesji mają możliwość awansu do trzydziestego!!! poziomu. Bardzo by mnie ucieszyła ta wiadomość, gdyby nie to, że w grze praktycznie nie ma możliwości zdobycia tylu punktów. Nawet w przypadku złodzieja, czy barda, którzy najszybciej awansują potrzeba ich 4.400.000, natomiast czarodziej wymaga ich aż 7.500.000. Już w samym Icewind Dale limit 1.801.000 był mocno wyśrubowany i tylko okrojona drużyna mogła go osiągnąć, to tu nawet grając na najwyższym stopniu trudności, gdzie dostaje się dużo więcej punktów doświadczenia niż normalnie, jest to praktycznie niemożliwe. Nie mówiąc o tym, że walka prowadzona w tym trybie, noszącym wiele mówiącą nazwę „Serce Furii” nawet doświadczonego gracza może doprowadzić do rozpaczy.

Zasady obowiązujące w Heart of Winter są mieszanką obowiązujących w 2 i 3 Edycji zasad Advanced Dungeons & Dragons. Dzięki temu nasze postacie zdobywają kilka nowych interesujących umiejętności. Warto powiedzieć przede wszystkim o druidzie, który między innymi uzyskał umiejętność zamiany w żywiołaki. Na 11 poziomie w żywiołaka ognia, na 13 w żywiołaka ziemi a na 15 w żywiołaka wody. Jest to bardzo ciekawa umiejętność, bo druid po zamianie uzyskuje wszystkie zalety i odporności istoty, której formę przyjmuje. Drugą postacią najbardziej korzystającą na tych zmianach jest bard. Uzyskał on możliwość nauczenia się kilku nowych pieśni, w znaczący sposób wspomagających drużynę w trakcie walki. Złodziej oprócz ciosu w plecy posiadł zdolność skrytego ataku, druzgoczącego uderzenia i uników. Paladyn wzbogacił się o niewrażliwość na strach i odporność na choroby. Łowca natomiast uzyskał wcześniejszy dostęp do czarów i ciekawą umiejętność tropienia. Pozwala ona na uzyskanie informacji, jakie potwory czy istoty kroczą naszym szlakiem, w którą stronę się przemieszczają i ile czasu upłynęło od ich przejścia.

Czarodzieje i kapłani otrzymali do swojej dyspozycji kilkadziesiąt nowych zaklęć. Jest tu w czym wybierać a kilka z nich jest naprawdę ciekawych i przydatnych. Zapomniano tylko o tym, że czarodziej po osiągnięciu osiemnastego poziomu doświadczenia otrzymuje możliwość nauczenia się najpotężniejszych zaklęć. Widocznie twórcy już z góry założyli, że jest to limit praktycznie nieosiągalny i zrezygnowali z umieszczenia w grze nowych zaklęć z poziomu dziewiątego. W końcu do nabycia takich umiejętności powinniśmy zdobyć 3.000.000 punktów doświadczenia co nie jest łatwą sprawą, ale ten temat poruszałem już wcześniej.