Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 19 stycznia 2007, 16:33

autor: Borys Zajączkowski

World of Warcraft: The Burning Crusade - recenzja gry - Strona 5

Krótka wersja recenzji brzmi: Blizzard, WoW, Burning Crusade – i wszystko jasne. Bardziej dociekliwych z Was zapraszam do podsłuchania nie byle jakiej rozmowy. Rozmowy o Burning Crusade.

Shuck: Gdzie znajdują się tereny startowe nowych ras i jak łączą się z resztą lądów? Jak się prezentują na tle pozostałych?

Solnica: Tereny Krwawych Elfów zajmują północny kraniec Eastern Kingdoms, a wydostać się stamtąd najbezpieczniej jest za pomocą portalu. Draenei okupują zaś dwie nowe wyspy znajdujące się na północny-zachód od Kalimdoru – połączenie ze stałym lądem zapewniają statki.

Hellmaker: Silvermoon City Krwawych Elfów jest śliczne. Co mnie uderzyło to fakt, że w stosunku do dawnych stolic obie nowe są znacznie bardziej bajkowe. Dotychczas miasta były typowo warcraftowate. Silvermoon jest zaś bajkowo-shrekowe. Krwawe Elfy są przy tym uzależnione od magii, same są magią. Dzięki temu mają one bonusy do magii (racial) – niewielkie bo niewielkie, ale zawsze. Dla przykładu odporność na wszystkie szkoły magii mają nieco wyższą, czary obszarowe nieco mocniejsze.

Solnica: Draeinei mają zaś miasto cokolwiek science-fiction. Oni przylecieli z kosmosu, ich statek rozbił się i wbity w ziemię stanowi centrum ich miasta, część którego znajduje się nad ziemią, a część pod – we wnętrzach zniszczonego statku.

Tereny zamieszkane przez Draenei wyglądają jak nie z tego (wowowego) świata, bo i po części nie z niego pochodzą.

Shuck: Jakie Blizzard przygotował nowości w kwestii rozwoju postaci, istniejących profesji, pozostałych możliwych do zdobycia mountów?

Hellmaker: Przede wszystkim pojawia się jewelcraft, czyli tworzenie tego wszystkiego, co do tej pory można było jedynie zdobyć w wyniku questów – pierścieni, amuletów, a na najwyższych poziomach można robić nawet gemy, służące udoskonalaniu zbroi (socketed armour). Niektórzy rzemieślnicy otrzymali zaś specjalizacje. Alchemik może się specjalizować dla przykładu w eliksirach, miksturach lub transmutacjach, co zwiększa szansę otrzymania podwójnej liczby produktów z tej samej ilości surowców.

Solnica: Ponadto wszystkie istniejące profesje poszły w górę, pojawiły się nowe recepty dla alchemika itp. To, co się zawsze wiąże z dodaniem wyższych poziomów doświadczenia.

Hellmaker: Latające mounty, które się pojawiły w Burning Crusade są do wykorzystania wyłącznie w Outlandzie, a kupowane są dopiero na najwyższym 70 levelu. Przy czym zwykły mount wymaga riding skill 225 i kosztuje 800 sztuk złota, a mount epicki odpowiednio: riding skill 300 i 5 tysięcy sztuk złota. Szczęśliwie pieniądze w Outlandzie zarabia się naprawdę szybko, więc zarobienie na epickiego mounta nie jest bardziej skomplikowane niż dotychczas. Istotne jest, że są w Outlandzie strefy, do których można dotrzeć tylko za pomocą latającego mounta.

Switcher: Druid będzie mieć pod tym względem pewną przewagę, bo na 68 poziomie otrzymuje czar pozwalający zamienić mu się w kruka.