Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 4 maja 2001, 12:29

autor: Fajek

Tribes 2 - recenzja gry - Strona 3

Dzięki Tribes 2, pojęcie „gra zespołowa” zyska nowy wymiar. Bogactwo broni, trybów rozgrywki, pojazdów i postaci da nam tak dużą ilość wariacji pojedynków i bitew, że nawet fani popularnych FPS’ów dostrzegą potęgę drzemiącą w Tribes 2!

W co się bawią duzi chłopcy?

Do wyboru mamy osiem rodzajów rozgrywek: Capture the Flag, Capture and Hold, Deathmatch, Hunters, Team Hunters, Siege, Bounty i Rabbit. Pierwszy z nich to klasyczny pojedynek pomiędzy dwoma zespołami, które próbują ukraść sobie nawzajem flagę która znajduje się w bazie. Capture and Hold to z kolei pojedynek na zasadzie “przejmij i utrzymaj”. Do przejmowania mogą posłużyć niektóre przyczółki i bazy, które należy utrzymać pod swoim panowaniem. Następny to znany wszystkim tryb Deathmatch polegający na strzelaniu do wszystkiego i wszystkich. W Hunters naszym zadaniem będzie zbieranie flag i zanoszenie ich do odpowiednio oznaczonych miejsc. Odmiana drużynowa tego trybu, Team Hunters, wygląda bardzo podobnie a różnicą jest jedynie to, że działamy w grupie. Bardzo ciekawą formą rozgrywki jest Siege, gdzie naszym zadaniem jest obrona bazy przed najazdem przeciwników. Gdy nieprzyjacielowi uda się ją zdobyć, role się zamieniają i teraz to my musimy zdobyć bazę. Wygrywamy jeśli uda nam się to zrobić w czasie krótszym aniżeli przeciwnikowi. Ostatnim i chyba najbardziej zabawnym trybem jest Rabbit. Jeden z zawodników gdy zdobędzie flagę, powinien jak najdłużej ją utrzymać, a wszyscy pozostali muszą mu to uniemożliwić. W tym trybie rozgrywka wygląda dość zabawnie, gdyż jeden zawodnik biega po całej mapie a cała reszta go ściga jednocześnie strzelając ze wszystkiego co ma pod ręką. Bogactwo różnych trybów w zasadzie gwarantuje, że każdy znajdzie cos dla siebie. Tribes 2 dzięki dużej różnorodności możliwych rozgrywek zdobywa swoich zwolenników zarówno na polu gier stricte deathmatch’owych (Quake 1,2,3, Unreal Tournament) jak i pojedynków grupowych w stylu Half-Life: Counter Strike.

Co ma Tribes 2 czego nie mają inni?

Jak już wspomniałem wcześniej Tribes 2 kładzie większy nacisk na grę zespołową. I aby była ona ciekawa musi być jak najbardziej urozmaicona. Poza standardowymi cechami takimi jak: duża ilość broni, bardzo zróżnicowane mapy mamy również możliwość wykorzystania pojazdów. Pojazdy opancerzone, myśliwce, skutery grawitacyjne, bombowce, transportery i czołgi oto sprzęt który pozwoli nam odnieść zwycięstwo. Ale możliwość używania pojazdów to nie tylko bezwartościowa ciekawostka dodana przez programistów. W niektórych misjach bez nalotów bombowych prowadzonych przez członków naszego oddziału nie damy rady zdobyć bazy przeciwnika czy jednego z jego przyczółków. Innym razem zaś nie dostaniemy się w głąb terytorium wroga jeżeli nie dostarczy nas opancerzony transporter którym kieruje kolega z team’u. Czasem jedynym sposobem na wykonanie jakiś czynności w dwóch odległych krańcach mapy w krótkim czasie jest skorzystanie ze skutera antygrawitacyjnego. W Tribes 2 zaskakuje również połączenie dwóch światów: pierwszego, zlokalizowanego wewnątrz futurystycznych baz i budynków (coś jak w Unreal Tournament) i drugiego, otwartego i przestronnego, zlokalizowanego na ogromnych obszarach usianego drzewami, jeziorami i pagórkami. Dzięki temu zarówno zwolennicy walki w zamknięciu jak i na otwartych przestrzeniach będą zadowoleni.