Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 24 kwietnia 2001, 09:49

autor: Maciej Krakowiak

Deep Fighter - recenzja gry

Co prawda Deep Fighter nie należy do głośnych przebojów, jednak ze względu na staranność z jaką gra ta została wykonana zasługuje ona na odrobinę uwagi, zwłaszcza u osób szukających czegoś spokojnego, przy czym można się zrelaksować i odpocząć.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Akcja gry toczy się głęboko pod powierzchnią wody, gdzie o przetrwanie walczy podwodna cywilizacja. Ludzie z niewiadomych względów opuściwszy suchy ląd przenieśli się do kompleksów podwodnych baz aby tam dalej żyć. Jednak niespodziewanie przyszło im zmierzyć się z podwójnym zagrożeniem. Z jednej strony nękani są przez swoich śmiertelnych wrogów (Plemię Cienia). Podobno w odległej przeszłości lud ten był częścią zwykłego społeczeństwa, i nikt już nie pamięta, dlaczego odłączył się od koloni. Choć mają oni postać humanoidalną jednak przez liczne mutacje już w żaden sposób nie przypominają ludzi, a co najważniejsze za wszelką cenę chcą ich zniszczyć. Drugie zagrożenie przyszło nieoczekiwanie ze strony samego podwodnego świata. Wzmożona aktywność sejsmiczna i ciągłe wybuchy wulkanów przyczyniły się do postępującej degradacji środowiska i powolnego rozpadu podwodnego krajobrazu. Twoim zadaniem jako kadeta, świeżo upieczonego absolwenta Akademii będzie wykonywanie ryzykownych misji dla ocalenia swej cywilizacji, (który to już raz wszystko spoczywa w twoich rękach drogi graczu?). Zostaniesz przydzielony do ochrony podmorskiej koloni Moray 2 przed licznymi zagrożeniami czyhającymi w podwodnych głębinach. Natomiast twoim ostatecznym celem będzie skonstruowanie olbrzymiego statku-bazy (Mothership), który przewiezie Twoją cywilizację w bezpieczne miejsce, z dala od rejonu zagrożenia.

Tak pokrótce można scharakteryzować nową grę developerskiej firmy Criterion Studio. Firma jest może mało znana na rynku, nie wszystkie wydane przez nią gry stały się wielkimi hitami, ale zawsze były niesłychanie dopracowanymi pod względem graficznym produktami. Były to Scorched Planet, jedna z pierwszych produkcji wykorzystujących technologię 3Dfx’a (między innymi demo tego programu zostało rozprowadzane wraz z pierwszym akceleratorem firmy Diamond), oraz bardziej świeższy tytuł Sub Culture. Widać, że autorzy dobrze czują się w podwodnym świecie (a może są entuzjastami nurkowania), gdyż ich najnowszą grę Deep Fighter tak samo jak poprzednią umiejscowili pod powierzchnią wody. Trudno ten tytuł przyporządkować jednoznacznie do konkretnej kategorii. Można powiedzieć, że jest to rozbudowana strzelanina 3D z elementami symulacji. Przed nami jest do wykonania szereg połączonych ściśle fabułą różnorakich misji. Co ciekawe nie ma w tej grze misji treningowych. Ich charakter w pełni przejęły na siebie misje początkowe, przez co gracz noże na początku czuć się nieco zdezorientowany. Ale po kilku tego typu misjach akcja gry zaczyna toczyć się niezwykle płynnie i z rozmachem. Zaczną pojawiać się misje bardziej skomplikowane i wielozadaniowe o zróżnicowanym charakterze, gdyż nie tylko będziemy toczyć podwodne pojedynki, ale również wykonywać misje ratunkowe, zwiadowcze czy eksplorować nieznane tereny. W niektórych momentach o nowych celach będziemy dowiadywać się drogą radiową z samego dowództwa, a jak wiadomo dowództwo nie znosi niesubordynacji. Co ciekawe autorzy pozostawili tutaj dla graczy małą furtkę, gdyż nie wszystkie misje musimy zaliczyć pełnym sukcesem. W przypadku naszej porażki dostaniemy naganę od dowództwa lub zostaniemy zdegradowani, ale nie wpłynie to na przebieg gry. Inaczej ma się sprawa z misjami kluczowymi dla rozwoju akcji. Wtedy nie ma zmiłuj się. Niewykonanie zadania kończy się postawieniem nas przed sądem wojennym, co jest równoznaczne z zakończeniem gry.

Do naszej dyspozycji zostało oddanych pięć jednostek (poczynając od słabego GP1 Avenger a na GP5 Wraith niewidzialnym krążowniku kończąc), oraz dodatkowa jednostka, niewielka bezzałogowa zdalnie sterowana sonda „Bob”. Jest ona niezwykle przydatna podczas badań miejsc, w których nie zmieściłyby się standardowe jednostki. Oczywiście lepsze jednostki jak i cały wachlarz uzbrojenia będą nam udostępniane wraz z nabywanym doświadczeniem.

Recenzja gry Expeditions: A MudRunner Game - stop, panie kierowco, proszę dmuchnąć w QTE
Recenzja gry Expeditions: A MudRunner Game - stop, panie kierowco, proszę dmuchnąć w QTE

Recenzja gry

Expeditions: A MudRunner Game to powolna jazda w terenie dla cierpliwych kierowców. Świetną mechanikę jazdy ze SnowRunnera opakowano tu jednak w nudną otoczkę ekspedycji naukowych, które głównie irytują prymitywnymi minigrami.

Recenzja gry House Flipper 2 - kreatywna przygoda z duszą
Recenzja gry House Flipper 2 - kreatywna przygoda z duszą

Recenzja gry

Tytułowe "flippowanie" domów to tylko część atrakcji oferowanych przez najnowszą grę studia Frozen District, część wcale nie najważniejsza. House Flipper 2 zaskoczył mnie bowiem osobistym podejściem do tematu.

Recenzja gry Farming Simulator 22 - wciągająca orka na ugorze
Recenzja gry Farming Simulator 22 - wciągająca orka na ugorze

Recenzja gry

Najnowszy Farming Simulator to z jednej strony najlepsza odsłona wirtualnego rolnictwa, z drugiej – poprzednia część w ładniejszej oprawie i z dodatkiem uwielbianych modów. Sami musicie wybrać, po której stronie (płotu) staniecie.