Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 18 lipca 2006, 08:57

autor: Marek Czajor

World Tour Soccer 2 - recenzja gry - Strona 6

Sequel niezłej piłki nożnej kontynuuje tradycje poprzednika. Sposób zabawy nieco odchodzi od tego, co oferują klasyki piłkarskie, ale 71 drużyn narodowych w ofercie to nie dym! No i można strzelić gola Frankowskim i obronić karniaka Dudkiem.

Rozgrywka wieloosobowa umożliwia zabawę w maksymalnie cztery osoby. Jeśli masz chętnych do gry wokół siebie, włącz tryb ad hoc, jeśli nie – połącz się z miłośnikami World Tour Soccer 2 poprzez punkt dostępowy (tryb infrastructure) i dołóż jakimś bubkom z zagranicy, choćby z Niemiec. Pamiętaj, że tylko gospodarz (host) stołu może ustalać warunki rozgrywki: długość meczu, rodzaj stadionu, sposób dokańczania nierozstrzygniętych pojedynków itd. Gracze mogą z sobą chatować, a także na bieżąco przeglądać online’owe rankingi najlepszych. Jeśli twój kumpel chciałby podszlifować trochę swoje umiejętności a nie ma swojej kopii gry, wyślij mu demo z twojego PSP – służy do tego opcja game sharing.

Stadiony w Afryce mają zwieńczenia dachowe ze słomy?! Buahahahaha!

World Tour Soccer 2 jest sympatycznym, wciągającym tytułem. Jeśli nie zależy ci na udziale w prawdziwych turniejach, a tradycyjne zasady gry już ci się przejadły, to jest to wymarzony soccer dla ciebie. Idea realizacji wyzwań i zabawy według zróżnicowanych, czasami dość dziwnych reguł wnosi świeży powiew do dość skostniałego gatunku. Z drugiej jednak strony – nie każdemu musi się podobać takie podejście do tematu. Jako, że na PSP masz do wyboru kilka piłek, w tym bardzo renomowane Pro Evolution Soccer 5 i 2006 FIFA Football Word Cup, nie musisz się martwić o to, że nie będziesz miał w co grać. Z mojej strony głośne „tak” dla World Tour Soccer 2.

Marek „Fulko de Lorche” Czajor

PLUSY

  • możliwość gry według tradycyjnych lub specjalnych zasad
  • ponad 70 drużyn narodowych z prawdziwymi nazwiskami piłkarzy
  • wiele medali i trofeów do zdobycia

MINUSY

  • brak rzeczywistych, znanych z telewizji rozgrywek Mistrzostw Świata lub chociaż Europy
  • szwankujące automatyczne przełączanie między zawodnikami
  • drętwa muzyka i przyśpiewy kibiców