OutRun 2006: Coast 2 Coast - recenzja gry - Strona 3
Pierwszy kontakt z grą jest bardzo pozytywny. Wita nas przyjemna oprawa muzyczna i schludnie zrealizowane menu główne. W tym momencie zapomina się nawet, iż OutRun 2006 jest klasycznie wykonaną konwersją.
Na tym problemy recenzowanej ścigałki nie kończą się. Jest jeszcze wiele dziwnie/kiepsko/tandetnie zrealizowanych elementów, o których mógłbym Wam opowiedzieć. Sądzę jednak, iż lepiej zrobię skupiając się jedynie na wybranych przez siebie kwestiach. W trakcie jazdy istotną rolę odgrywa oczywiście ruch uliczny. Także i tu mamy do czynienia z wieloma udziwnieniami. Jako przykład podam, iż pojazdy cywilne poruszają się ze średnią prędkością około 200-230 km/h. Tyczy się to również autobusów oraz ogromnych TIR-ów. Zastosowanie takiego rozwiązania miało oczywiście ułatwić wymijanie napotykanych pojazdów. Sądzę jednak, iż powinno to zostać rozwiązane w jakiś inny sposób, tym bardziej iż kolizje z autami cywilnymi nie pociągają za sobą żadnych negatywnych konsekwencji. Najczęściej jest bowiem tak, iż sterowane przez nas auto nieznacznie tylko zwalnia, a po chwili znów porusza się z maksymalną prędkością. O wiele bardziej zdradliwe są w tym przypadku barierki oraz pobocza. Ich należy już za wszelką cenę unikać. Zbyt długa przejażdżka poza wyznaczonym torem jazdy może bowiem przekreślić szanse na odniesienie zwycięstwa.
Powróćmy jeszcze na chwilę do samych wyścigów. Trzeba przyznać, iż na tym konkretnym polu OutRun 2006 prezentuje się bardzo okazale. Producenci przygotowali całą masę różnych typów wyścigów. Co ciekawe, w klasycznie zrealizowanych pojedynkach nie zaczynamy z innymi zawodnikami w tym samym miejscu. Podobnie jak w wielu arcade’owych ścigałkach, kolejne wozy doganiamy i wyprzedzamy pojedynczo. Mnie zupełnie to nie przeszkadzało. W grze nie zabrakło zawodów knockout, w których co jakiś czas ostatni zawodnik odpada, czy też pojedynków wymagających utrzymywania przewagi nad danym rywalem. Jeszcze ciekawiej prezentują się wyzwania powiązane ze wspomnianymi już wyżej przedstawicielkami płci pięknej. Zasiadające na fotelu pasażera dziewczyny mają bowiem różnorakie zachcianki, którym w trakcie rozgrywania takich misji będziemy musieli sprostać. Początkowe wyzwania prezentują się jeszcze dość standardowo. Musimy na przykład wykonywać efektowne poślizgi, poruszać się z ustaloną prędkością czy też bezpiecznie omijać napotykane pojazdy cywilne. Z czasem zaczynają się jednak pojawiać bardzo nietypowe misje. Niektóre z zadań mogą wymagać unikania znajdujących się nad trasą latających spodków (!), zapamiętywania liczby mijanych po drodze pojazdów (!!), czy też odbijania ogromnej plażowej piłki (!!!). Nasze postępy są nagradzane jedną z kilku możliwych ocen. Pomimo tego, iż zadania te niekiedy bywają bardzo dziwaczne, wypełnianie ich paradoksalnie może sprawiać dużą frajdę.