Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 11 lipca 2006, 11:05

autor: Jacek Hałas

OutRun 2006: Coast 2 Coast - recenzja gry - Strona 2

Pierwszy kontakt z grą jest bardzo pozytywny. Wita nas przyjemna oprawa muzyczna i schludnie zrealizowane menu główne. W tym momencie zapomina się nawet, iż OutRun 2006 jest klasycznie wykonaną konwersją.

Najwyższa już chyba pora przejść do przedstawienia najważniejszego elementu gry, czyli przygotowanego przez producentów modelu jazdy. Niektórzy z Was mogą się domyślać, iż z formy prezentacji zabawy nie jestem zadowolony. Już po przejechaniu kilkunastu pierwszych zakrętów zacząłem wyrabiać sobie o tej grze negatywne zdanie. A dalej? Dalej było już tylko gorzej. Na razie skupię się jednak na przedstawieniu spraw bezpośrednio powiązanych z modelem jazdy. OutRun 2006 jest zdecydowanie jedną z najdziwniej zrealizowanych ścigałek, z jakimi miałem ostatnio do czynienia. Zacznijmy od tego, iż o kwestii istnienia różnic w osiągach poszczególnych maszyn można właściwie zapomnieć. Praktycznie każdy z dostępnych wehikułów w przeciągu zaledwie kilku sekund rozpędza się do granic swych możliwości. Z pewnością znajdą się osoby, którym poruszanie się ze stałą prędkością około 300 km/h nie będzie przeszkadzało. Jedyne wyjątki stanowią w tym przypadku napotykane po drodze zakręty. Także tu i rzadko dochodzi jednak do sytuacji, w których zwalnia się poniżej dwustu kilometrów na godzinę.

Czerwona Testarossa cabrio? Ładna dziewczyna u boku? Gdzieś to już widziałem...

O ile jeszcze nierealistyczne osiągi można jakoś przeboleć, o tyle pokonywanie zakrętów woła o pomstę do nieba. Producenci recenzowanej gry najwyraźniej mieli w planach wymyślenie czegoś zupełnie nowego. Mnie jednak proponowane przez nich pomysły nie przypadły do gustu. Generalnie napotykane po drodze zakręty można podzielić na dwie grupy. Łagodniejsze łuki pokonuje się w zdecydowanie prostszy sposób. Wystarczy bowiem w odpowiednim momencie wcisnąć kursor odpowiedzialny za dokonanie skrętu, a przy odrobinie szczęścia maszyna bezbłędnie pokona dany fragment trasy. Co ciekawe, sterowany wóz sprawia wrażenie przyklejonego do drogi. O jakiejkolwiek utracie kontroli nad nim nie ma mowy. Drugą grupę stanowią ostrzejsze nawroty, do których nieco inaczej trzeba się przygotować. Zakręty te należy pokonywać odpowiednio zarzucając tyłem auta. Pragnę jednak zmartwić tych z Was, którzy liczyli na obecność przycisku odpowiedzialnego za skorzystanie z hamulca ręcznego. Zarzucanie autem jest bajecznie proste. Wystarczy bowiem na chwilę przyhamować, a następnie błyskawicznie wcisnąć odpowiedni kursor. Nie muszę chyba dodawać, iż poślizgi nie mają nic wspólnego z realizmem. Co ciekawe, w przypadku dłuższych łuków mogą one niejednokrotnie trwać nawet po kilkanaście sekund. Nie ukrywam, iż jazda „bokiem” niejednokrotnie sprawiała mi dużą frajdę i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, iż gra w wielu sytuacjach wymaga perfekcyjnego wykorzystywania tej opcji. Z jednej strony OutRun 2006 stara się więc być bardzo prostą ścigałką, z drugiej jednak żąda od nas podporządkowania się ustalonym przez producentów regułom. Nieodpowiednie wchodzenie w kolejne zakręty niekiedy jest bowiem równoznaczne z zawaleniem całego etapu.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej