Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 10 lipca 2006, 11:31

autor: Bartek Czajkowski

Emergency 4: Global Fighters For Life - recenzja gry - Strona 3

Nowatorsko opracowany tryb kampanii z szeregiem zróżnicowanych misji, dziesiątki rodzajów sprzętu i jednostek ratowniczych, zabawa w trybie multiplayer - oto czwarta część Emergency.

Kolejnego powodu do krzywienia się dostarcza zachowanie naszych podopiecznych. Wyobraźmy sobie taką sytuację: podczas odbywającego się w plenerze koncertu następuje poważna awaria oświetlenia. Pojawiają się iskry, zaraz za nimi dym, w końcu ogień zajmuje scenę, a spanikowany tłum dodatkowo jeszcze komplikuje sytuację depcząc się wzajemnie podczas próby ewakuacji. W tym czasie wszystkie służby szybko wyruszają na sygnale do centrum zdarzenia. Gdy jednak dojeżdżają do celu wszystko zaczyna przypominać niezłą farsę. O ile policjanci biegiem interweniują i ewakuują widownię o tyle zupełnie inne podejście prezentują lekarze i w końcu najwyżej oceniana u nas grupa zawodowa – strażacy. Ci drudzy na widok płonącej sceny spokojnie wychodzą z samochodu, bez pośpiechu wyjmują z wozu węże czy gaśnice, a następnie tempem średnim-spacerowym udają się na miejsce akcji. Nie inaczej jest ze służbą zdrowia. Dojście sanitariusza do rannego w realnej sytuacji mogłoby kosztować biedaka utratę życia już cztery do pięciu razy. Jednak poza ironicznym uśmiechem na twarzy, sytuacje te owocują jeszcze wywoływaniem skrajnie innych emocji. Stracone w ten sposób cenne kilka sekund trzeba bowiem nierzadko opłacić powtarzając tę samą misję.

Poziom trudności jest dość (a czasem nawet nazbyt) wyśrubowany. Można go dopasować do swoich umiejętności wybierając spośród trzech klasycznych (łatwy, średni i trudny), jednak gdy na ekranie dużo się dzieje, nawet dla największego wyjadacza ten średni może stanowić spore wyzwanie. W przypadku, gdy wskutek niepowodzeń, zaczynamy kląć pod nosem, można poprosić o pomoc kolegę. Emergency dopiero teraz, w czwartej części oferuje zabawę po sieci w trybie cooperative. Łączymy więc wspólnie siły i nawet ratownicza misja na Dalekim Wschodzie czy poskromienie terrorystów nie stanowią wówczas dla nas problemu.

Pod względem graficznym wszystko jest w porządku. Jest pełne 3D, nienaganna animacja, ale nic poza tym. Nawet ustawiając detale na najwyższy poziom, nie ma mowy o idealnym odwzorowaniu efektów pogodowych czy robiącej wrażenie grze światła i cienia. Zabudowania, ulice, przechodnie czy wreszcie wozy i załogi również wykonane są poprawnie, ale bez fajerwerków. To wszystko sprawia, że mniej wprawne oko nie odróżni nawet części czwartej od poprzednika sprzed roku. Brak porywającej grafiki wpływa jednak dla niejednego z nas na plus. Zmniejszając liczbę detali i wyłączając część dodatkowych opcji, grą mogą cieszyć się też posiadacze nieco starszych konfiguracji, jak te zakupione w zeszłym miesiącu.

Podstawowym walorem gry, przewijającym się w publikacjach już od czasu ukazania na rynku pierwszej części jest edukacja. W erze, gdy komputer wypiera już nie tylko słowo pisane, ale nawet telewizję, produkt, który pochłaniając sporo wolnego czasu, interesuje i uczy, należy uznać za, niejako, wyjątkowy. Jeśli bowiem po grze, choć jedna osoba podrapie się po głowie przed tym, jak wyrzuci w lesie niedopałek czy zdejmie w strefie nogę z gazu, studio STE odniesie podwójny sukces.

Czego bym nie napisał na koniec, fani serii i tak bez zastanowienia pobiegną do sklepu. Tym natomiast, którzy serii Emergency nie znają, bądź jedynie o niej słyszeli, czwartą część mogę bez wahania polecić. Nowatorsko opracowany tryb kampanii z szeregiem zróżnicowanych misji, dziesiątki rodzajów sprzętu i jednostek ratowniczych, zabawa w trybie multiplayer czy wreszcie walory edukacyjne przesłaniają pewne niedociągnięcia. Poza tym, w końcu zawsze musi być coś do poprawienia w części piątej...

Bartosz „Bartolomeo” Czajkowski

ZALETY:

  • długi i zróżnicowany tryb kampanii, wzbogacony o dodatkowe misje poboczne;
  • spory wybór sprzętu i jednostek;
  • intuicyjny interfejs;
  • opcja multiplayer;
  • walory edukacyjne.

WADY:

  • spartaczona mapa;
  • spacerowanie jednostek podczas akcji.