Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 11 kwietnia 2006, 08:30

autor: Jacek Hałas

Tomb Raider: Legenda - recenzja gry - Strona 3

Mamy do czynienia z jedną z najciekawiej zrealizowanych gier TPP – po latach „przerwy” Lara doczekała się udanej kontynuacji swych przygód, nie można się przy niej nudzić.

Zwróciłbym jedynie uwagę na zdecydowanie zbyt szybkie ponowne ładowanie, ale jest to w zasadzie niezbyt istotny drobiazg. Ostatni gadżet to pełniący informacyjną rolę PDA. Można z niego wyczytać wiele istotnych rzeczy, jak chociażby dowiedzieć się o aktualnych celach misji, czy też bliżej zapoznać się z wyposażeniem głównej bohaterki.

Odnoszę wrażenie, iż wiele osób ucieszy fakt, iż zrezygnowano z niezbyt dopracowanych elementów ‘skradankowych’. Lara w dalszym ciągu może atakować niektórych przeciwników z zaskoczenia, ale zdecydowana większość starć ma wyjątkowo widowiskowy przebieg. Przemawia za tym kilka czynników. Przede wszystkim, zadbano o wiele dodatkowych elementów, które będą mogły być użyte w trakcie walk. Najczęściej są to różnorakie materiały wybuchowe. Posłane w ich stronę pociski pozwalają błyskawicznie pozbyć się najbliżej rozstawionych przeciwników, zapewniając przy tym dodatkowe „fajerwerki”. Generalnie jednak walki są w moim przekonaniu jednym z gorzej wykonanych elementów recenzowanej gry. Nie oznacza to oczywiście, iż są one kiepskie. Nie trzymają po prostu wysokiego poziomu całej reszty. Przede wszystkim, SI komputerowych przeciwników stoi zazwyczaj na stosunkowo niskim poziomie. Denerwujące jest też to, iż przeciwnicy lubią korzystać z granatów i to na masową skalę. W efekcie walki mają dość chaotyczny przebieg, gdyż trzeba wykonywać jak najwięcej skoków. Ogromnym ułatwieniem jest natomiast domyślnie włączone autocelowanie, dzięki któremu zabawa ogranicza się właściwie do prowadzenia ciągłego ognia, w połączeniu ze wspomnianymi uskokami. Szkoda natomiast, iż zrezygnowano z większej liczby potyczek ze zwierzętami. Tak na dobrą sprawę w trakcie zabawy musimy jedynie pokonać kilka tygrysów czy jaguarów, które zazwyczaj nie sprawiają większych problemów.

Fajny ekranik... chyba go sobie wezmę na pamiątkę.

Walki obfitują też na szczęście w wiele ciekawszych patentów. Lara po raz kolejny obdarzona została pewnym wachlarzem ciosów wręcz. Nie można tu oczywiście mówić o pełnoprawnej bijatyce, ale z całą pewnością nie wzorowano się na Angel of Darkness, w którym element ten prezentował żałosny poziom wykonania. Jednym z częściej wykorzystywanych ruchów jest ciekawie ukazany wślizg, który pozwala powalić na kilka sekund atakowanego przeciwnika. Równie ciekawie prezentuje się skok połączony z kopniakiem, w którym akcja zwalnia na kilka sekund. Skojarzenia z wydaną w ubiegłym roku grą Total Overdose wydają się być w tym przypadku jak najbardziej słuszne. Lara w trakcie walk może oczywiście korzystać z różnorakich giwer, przy czym wyraźnie widać, iż element ten został niejako zsunięty na dalszy plan. Najczęściej mamy do czynienia z doskonale znanymi pistoletami. Jedyne utrudnienie polega jednak na tym, iż nawet pomimo nielimitowanego zapasu amunicji trzeba je co pewien czas przeładowywać. Większość giwer zdobywa się od pokonanych wcześniej przeciwników. Najczęściej są to shotguny lub karabiny maszynowe. Obiekty te zazwyczaj charakteryzują się zwiększonym zasięgiem oraz lepszą siłą rażenia.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej