Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 8 marca 2006, 11:04

autor: Adam Bilczewski

Dungeons & Dragons Online: Stormreach - recenzja gry - Strona 2

Zapraszamy wszystkich miłośników systemu D&D, lubiących przeczesywanie mrocznych lochów i jaskiń w towarzystwie innych maniaków takiej zabawy. Ci, którzy identyfikują się z grami cRPG oraz grywali w normalne RPG, na pewno poczują się tu jak w domu.

W dalszej kolejności wybieramy wygląd naszego bohatera, począwszy od fryzury i koloru włosów oraz skóry, a skończywszy na dodatkach upiększających (albo i nie) naszą twarz. Szkoda jednak, że oprócz twarzy w zasadzie nie możemy już nic więcej zmienić w wyglądzie postaci (widocznie obraz korpulentnego elfa mocno raziłby miłośników tej rasy ;-P). Na następnym etapie, jeżeli nie zdecydujemy się na pozostawienie reszty współczynników, umiejętności i zaklęć zgodnie z założeniami twórców, mamy możliwość nad nimi popracować. Tradycyjnie każda postać jest scharakteryzowana sześcioma głównymi współczynnikami, których wartość mieści się w przedziale od 8 do 18 punktów, z pewnymi modyfikacjami wynikającymi z preferencji rasowych, oraz dużą ilością cech i umiejętności, na które wpływ ma zarówno rasa jak i klasa postaci. Nie będę się szerzej rozwodził na ich temat, w końcu większość miłośników cRPG-ów ma o tym mniejsze lub większe pojęcie.

Jak zawsze w przypadku D&D mamy sześć podstawowych statystyk i dziesiątki cech, i umiejętności.

Po zejściu na ląd i zaliczeniu krótkiego tutoriala, wprowadzającego nas w świat gry, w oczy rzuca się kilka zasadniczych różnic pomiędzy innymi cRPG-ami, które wykorzystywały zasady D&D, a Dungeons & Dragons Online: Stormreach. Przede wszystkim tutaj wszystkie postacie posługujące się magią posiadają manę i zużywają ją przy rzucaniu czarów! Jest to oczywiście całkowicie niezgodne z zasadami D&D, ale jednak się sprawdza ;-). W końcu zasady D&D zostały stworzone dla potrzeb gry turowej, gdzie drużyna ma możliwość odpoczywać praktycznie w dowolnym momencie (oczywiście na w miarę bezpiecznym terenie), a tu wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym. Żeby jednak nie było za łatwo, to tej many nie jest wcale za dużo, a odrodzić jej zasób możemy jedynie w tawernach, albo odpoczywając przy specjalnych ołtarzach, przy których odzyskamy również punkty zdrowia – niestety działają one tylko raz i są tak często dostępne jak piwiarnie na pustyni. Drugim elementem, którego nie znajdziemy w żadnym podręczniku D&D są punkty wzmocnienia. W związku z tym, że awansować tu na kolejny poziom nie jest sprawą prostą i trwa to zdecydowanie dłużej niż w innych grach MMO, pasek doświadczenia został podzielony na pięć części. Za zdobycie każdych kolejnych 20% doświadczenia uzyskujemy możliwość dodania nowego wzmocnienia (w sumie jest miejsce na cztery) w zasadniczy sposób podnosząc niektóre nasze współczynniki lub umiejętności.

Nauczyciel, u którego szkolimy naszą postać, może również zmienić nasze wzmocnienia.