autor: Bartek Czajkowski
Trzej Muszkieterowie - recenzja gry - Strona 3
Całkiem zabawna historia rozpoczyna się w roku 1628. Podczas, gdy trójka muszkieterów siedzi przy stole w gospodzie „Pod Czerwonym Gołębiem”, rozmawiając o tajemniczym porwaniu swych druhów, przez drzwi wpada zziajany D’Artagnan...
Niestety kod gry nie został należycie sprawdzony i bywa, że program samoczynnie, bądź przez nieprzewidziane przez autorów posunięcia gracza (jak np. powrót do niektórych lokacji!) kończy się wyskokiem do Windows. Może to trochę wyprowadzić z równowagi, zwłaszcza gdy kończy się właśnie walkę z bossem, a automatycznie robiony zapis jest dopiero 15 minut (tj. 20 skoków, 8 pokonanych przeciwników, 2 przesunięte skrzynie i 10 ominiętych pułapek) gry wcześniej...
Poziom trudności nie jest nazbyt wygórowany. Mnie przejście gry zajęło jakieś 4 do 5 godzin, zaledwie kilka razy (tylko i wyłącznie przez nieokiełznaną chciwość) oglądając plansze z napisem „koniec gry”. Młodszym graczom, do których produkt jest adresowany, powinno dać to kilkanaście godzin zabawy.
Jednak dzięki zabawnej fabule miałem wrażenie, jakbym raczej brał udział w jakiejś interaktywnej bajce czy opowieści, niż jedynie grał w platformówkę. To dobrze, bo mimo niemałej liczby błędów i niedoróbek, jakie gra niestety posiada, całkiem dobrze się bawiłem – niczym dobra książka niemal całkiem mnie pochłonęła. Szkoda że, o jednym z trzech możliwych zakończeń decydują nie – jak to było zapowiadane – podejmowane podczas gry decyzje czy rozwiązywane zagadki, a ostatnie sekundy gry i ilość zebranych na koniec monet. Czy więc pozostawianie wszystkich bonusów na drodze to wystarczający powód, aby mieć ochotę zagrać ponownie i poznać alternatywne zakończenia? Dla mnie – raczej nie...
Trzej muszkieterowie to może, wbrew temu co piszą autorzy, nie połączenie gry przygodowej i zręcznościowej, brak tu zagadek do rozwiązywania, lokacji nie jest tak wiele, jak można by się spodziewać i próżno szukać rzucającej na kolana grafiki, ale dla młodszych i mniej wymagających czy posiadających słabsze konfiguracje sprzętowe graczy, wydanie niecałych trzech dyszek nie będzie wyrzuceniem pieniędzy w błoto i... Dumas w grobie się chyba nie przewróci.
Bartosz „Bartolomeo” Czajkowski
PLUSY:
- zabawna fabuła i przerywniki między poziomami;
- ciekawie pomyślane poziomy;
- bardzo dobre udźwiękowienie;
- trzy zakończenia?
MINUSY:
- marna animacja postaci;
- zbyt niski poziom trudności;
- mało urozmaicona rozgrywka;
- brak poukrywanych bonusów;
- błędy wyrzucające do systemu.