autor: Maciej Myrcha
Dragonshard - recenzja gry - Strona 3
Akcja gry przenosi nas do Eberronu, świata powstałego z ciał trzech walczących ze sobą smoków. Dwa z nich utworzyły planetę, natomiast trzeci przybrał formę otaczającego ją pierścienia kryształów, czasem spadających na ziemię – tytułowych dragonshards.
Ale oddalmy się na moment od narzekania i skupmy się na pozytywnych rzeczach oferowanych przez Dragonshard. Z pewnością jedną z mocniejszych stron gry jest grafika. Nie można jej co prawda określić jako ultra-doskonałą, jednak w pełni oddaje bogactwo świata Eberron. Modele postaci stworzono bardzo przyzwoicie, zróżnicowane elementy otoczenia jak i projekty samych misji nie pozwalają się nudzić a uczty dla oczu dopełniają efekty wizualne, przykładowo rzucanych czarów. Przerywniki filmowe, które zrealizowano przy wykorzystaniu silnika gry, również prezentują się całkiem nieźle. Nic do zarzucenia nie mam także oprawie dźwiękowej – doskonale wtapia się w świat gry, dostosowując się do akcji widzianych na ekranie. Również efekty dźwiękowe, m.in. odgłosy bitew, brzmią bardzo realistycznie. Developerom udało się nawet przemycić elementy humorystyczne do kwestii wypowiadanych w przerywnikach filmowych.
Dragonshard nie spełnił pokładanych w nim nadziei – zarówno elementy fabularne jak i strategiczne zostały w pewien sposób uproszczone, tworząc kombinację na znośnym poziomie, ale bez żadnych rewelacji czy innowacji. Ot, dostaliśmy przyjemną, nieskomplikowaną grę, z przyzwoitą grafiką i akcją osadzoną w jednym ze światów Dungeons & Dragons. I jako taka mogłaby się obronić, gdyby nie jej skazy – bardzo długi czas ładowania i ogromna ilość bugów. Wystarczy zajrzeć na oficjalne fourm gry na stronie Atari, aby zobaczyć, ile problemów Dragonshard sprawia swoim właścicielom – niespodziewane wypady do systemu, zawieszanie się gry, kłopoty z dźwiękiem, nie dające się odzyskać zapisy stanu gry, problemy z questami w misjach. Miejmy nadzieję, iż programiści staną na wysokości zadania i najbliższy patch naprawi, jeśli nie wszystkie, to przynajmniej część błędów.
Maciej „Elrond” Myrcha
PLUSY:
- przyjemna dla oka grafika, przyzwoicie wykonane sylwetki z bestiariusza D&D;
- nieagresywna, wpasowująca się w klimat muzyka;
- intuicyjne sterowanie.
MINUSY:
- mnóstwo bugów mogących zirytować najwytrwalszych graczy;
- długi czas ładowania stanów gry;
- połączenie gatunków zaszkodziło zarówno elementom RPG jak i RTS.