Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 8 grudnia 2005, 10:30

autor: Jacek Hałas

GT Legends - recenzja gry

GT Legends to wyjątkowo udany symulator, który w równym stopniu powinien zadowolić zarówno totalnych hardcore’owców, jak i osoby, które na co dzień nie sięgają raczej po tego typu produkcje. Dlaczego?

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Miłośnikom rozbudowanych symulacji nie muszę chyba przypominać wydanej w ubiegłym roku gry GTR. Dość powiedzieć, iż była nie tylko bardzo realistyczna, ale i niebywale grywalna. Co więcej, pomimo tego, że ścigałka ta powstała w głównej mierze z myślą o wirtualnych mistrzach kierownicy, mogły się nią nacieszyć również te osoby, które na co dzień interesowały się typowymi zręcznościówkami. Doniesienia o ewentualnym następcy tej produkcji pojawiły się stosunkowo szybko. Celowo nie mówię tu o kontynuacji, gdyż GT Legends, którego za kilka chwil postaram się Wam bliżej przedstawić, nie powiela wszystkich najważniejszych elementów GTR-a. Mam tu przede wszystkim na myśli licencję organizacji FIA GT, dzięki której mogliśmy zasiąść za kierownicami wielu współcześnie produkowanych sportowych maszyn.

Tak się w tej grze NIE jeździ!! Czy wszyscy miłośnicy arcade’ówek to usłyszeli? ;-)

Opisywana kontynuacja, jak sam jej tytuł zresztą wskazuje, zamierza skoncentrować naszą uwagę na legendach motoryzacji. Pomysł dość dobry... to trzeba przyznać. Odnoszę wrażenie, iż wielu miłośnikom klasycznych maszyn mocarne bolidy z GTR-a niekoniecznie musiały przypaść do gustu. Wybranie takich a nie innych pojazdów wiąże się również z wieloma zmianami powiązanymi z właściwym przebiegiem rozgrywki. Nie trzeba być specem od motoryzacji, aby wiedzieć, iż supernowoczesnym wehikułem steruje się w zupełnie odmienny sposób od typowego amerykańskiego muscle-car’a czy dowolnego innego klasyka.

Pomysł wydania ścigałki ze „starszymi” pojazdami w roli głównej posiadaczom komputerów nie powinien być obcy. W przeszłości mieliśmy bowiem do czynienia z co najmniej dwoma produkcjami prezentującymi zbliżone podejście do zabawy. Mam tu oczywiście na myśli NFS: Porsche 2000 oraz Rally Trophy. Ścigałki te bez wątpienia były wyjątkowo grywalne, mogliśmy się jednak doszukać w nich pewnych uchybień czy ograniczeń. W przypadku pozycji wydanej przez koncern Electronic Arts było to ograniczenie zmuszające nas do poruszania się pojazdami wyłącznie jednej marki, w przypadku Rally Trophy wiele osób z kolei narzekało na niezbyt udane odcinki specjalne, które pokonywało się bez większych emocji. Po kilkudziesięciogodzinnym maratonie z GT Legends mogę śmiało stwierdzić, iż pozycja ta nie posiada żadnych poważniejszych wad, które mogłyby zniechęcić do niej miłośników dużych prędkości. Kilka elementów można byłoby co prawda zrealizować w nieco inny sposób, ale są to zazwyczaj drobnostki, na które większość osób nie zwróci szczególnej uwagi. Po szczegóły zapraszam do dalszej części artykułu.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra
Recenzja Forza Motorsport - dziś „wczesny dostęp”, jutro wielka gra

Recenzja gry

Forza Motorsport wreszcie powraca, by upomnieć się o należną jej koronę królestwa simcade’owych wyścigów. I choć potrafi poprzeć swe roszczenia wieloma mocnymi argumentami, nie jest jeszcze w pełni gotowa, by objąć władanie.

Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem
Recenzja The Crew Motorfest - hawajska Forza zjadliwa nawet z ananasem

Recenzja gry

The Crew Motorfest nawet nie próbuje udawać, że nie jest klonem Forzy Horizon. Ale – jak się okazuje – to klon całkiem niezły, oferujący sporo radości z jazdy.

Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon
Recenzja gry Need for Speed Unbound - totalne przeciwieństwo Forzy Horizon

Recenzja gry

Need for Speed Unbound to z jednej strony mała ewolucja poprzedniej odsłony cyklu zatytułowanej Heat. Ale to również tytuł, który odważnie wypełnia luki w tym, czego nie daje Forza Horizon – i jest to jego największa zaleta.