Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 21 listopada 2005, 12:51

autor: Adam Kaczmarek

Skoki narciarskie 2006 - recenzja gry - Strona 3

Siła Skoków narciarskich 2006 tkwi w prostocie wykonania. Zrezygnowanie z pewnych pomysłów nie musi się każdemu spodobać, ale na pewno przyśpieszyło rozgrywkę i wciągnie zapalonych fanów skoków narciarskich.

Cofamy się...

Pomijając szereg uproszczeń, dochodzimy do wad produktu. Gdybym miał doczepić się do jakiejś rzeczy, która wybitnie mi się nie spodobała (oprócz trybu Trenera) to wskazałbym dwie: multiplayer i komentarz. Kiedyś wspomniałem, że chciałbym, aby w kolejnych edycjach pojawił się rozbudowany tryb wieloosobowy z możliwością zakładania serwerów, tworzenia konkursów czy nawet całych sezonów. Tymczasem opcja ta została potraktowana co najmniej niepoważnie. W dobie rozwoju rynku multimedialnego i coraz większej liczby gier online’owych „multi” w nowych Skokach to nieporozumienie. Nie ma możliwości rozgrywania potyczek poprzez Internet, LAN czy Direct IP. Konkretnie – rozgrywka wieloosobowa pozwala jedynie na grę kilku osobom na jednym komputerze. Ściślej – to po prostu tryb Hot Seat znany z wersji 2005.

Komentarz także jest gorszy. Zrezygnowano z duetu Szaranowicz-Szpakowski. Pomimo że oprawa audio w poprzedniej edycji nie była specjalnie rewelacyjna, to panowie ci gwarantowali jakieś emocje. Zastąpiono ich dwoma lektorami nieznanymi szerszej publiczności. Są to: Mikołaj Klimek oraz Marcin Sanakiewicz. Pomimo, że obaj mają pojęcie o komentowaniu (drugi z nich uważany jest za jeden z najlepszych głosów lektorskich w naszym kraju), to jednak do Skoków nie pasują. Gdyby jeszcze kwestie były bardziej urozmaicone... Za dużo powtórzeń, za mało emocji. Do Szpaka i Włodka bardzo im daleko.

Certak w całej okazałości – za milion „baksów” może bym skoczył.

Po twardym lądowaniu...

Siła Skoków narciarskich 2006 tkwi jednak w prostocie wykonania. Zrezygnowanie z wielu, kontrowersyjnych pomysłów nie musi się każdemu spodobać, ale na pewno przyśpieszyło rozgrywkę i wciągnie zapalonych fanów skoków narciarskich. Pomimo niskiego stopnia skomplikowania wirtualne skoki autentycznie mnie zainteresowały i gdy zaczynałem grać, to kończyłem zazwyczaj po kilku godzinach, awansując przy tym z kadry C do A. Gdy zdobyłem już wszystko, co było do zdobycia, wtedy pokusiłem się o ustanawianie rekordów skoczni. Latanie jest niezwykle przyjemne, a to jest właśnie najważniejsze w grze traktującej o skokach narciarskich.

Adam „eJay” Kaczmarek

PLUSY:

  • bardzo dobra grafika i animacja;
  • wciąga;
  • model lotu.

MINUSY:

  • słaby tryb trenerski i multiplayer;
  • słaby komentarz;
  • zbytnie uproszczenia.