Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 30 sierpnia 2005, 13:12

autor: Piotr Deja

The Bard's Tale: Opowieści Barda - recenzja gry - Strona 4

Jak seria Naga broń wyśmiewa filmy akcji, tak Opowieści Barda parodiują gry cRPG, a szczególnie powtarzające się w nich nielogiczności. Do tego zapewniaja sporo zabawy w dobrym, cRPG-owym stylu.

Drugą sprawą są dłużyzny w dwóch postaciach. Są poboczne zadania, owszem, ale jest też mnóstwo siekaniny. Solidnie się wkurzyłem, kiedy po wybiciu trzech poziomów wieży z przeciwników i pokonaniu jej strażnika okazało się, że wbiegli do niej druidzi i zapełnili piętra, co oznaczało dodatkową mokrą robotę w lokacjach, w których już byłem. To twórcy mogli już sobie darować, zamiast tego pomyśleć chociażby o jakichś zagadkach. Dużo też trzeba się nabiegać,. W pewnym momencie człowiek zamiast walczyć ponownie z tymi samymi przeciwnikami w tych samych miejscach po prostu biegnie przed siebie i wrogów omija. Zdecydowanie za dużo walki i za dużo chodzenia. A na dodatek – gra jest za krótka. Szpony fabuły i humoru siedzą w nas głęboko i nie można się oderwać, i już nawet siekanie potworków nie jest takie złe, bo jesteśmy po prostu ciekawi co dalej... ale grę można skończyć w kilka dni – i to nie grając non-stop.

Dla niektórych wadą może być również to, iż gry nie można zapisać wtedy kiedy się chce, a tylko w określonych punktach. Ich liczba i rozmieszczenie zależne są od poziomu trudności, jaki wybierzemy rozpoczynając grę (standardowo – trzy poziomy). Jednak ginie się rzadko, a punkty te są logicznie rozmieszczone – przed ważniejszymi wydarzeniami (np. walką z jakimś bossem) i zaraz po nich. Jeśli jednak jesteś graczem, który chce zapisywać grę wtedy, kiedy ma na to ochotę, to możesz trochę na The Bard’s Tale się zawieść.

W fantasy też możemy spotkać samoloty.

Natomiast zdecydowanym plusem jest spolszczenie. W roli narratora występuje niezastąpiony od czasów Baldur’s Gate Piotr Fronczewski, natomiast Borys Szyc (Symetria, E=mc2) wcielił się w tytułową postać barda. Ci, oraz inni aktorzy użyczający głosów spisali się na medal. Również do tekstu, pełnego oddanych doskonale w języku polskim gier słownych, razem ze świetnie przetłumaczonymi tekstami piosenek, nie można się przyczepić. Miałem okazję grać w obie wersje i nie czułem większej różnicy w jakości. Z tym że po polsku (z czystego lenistwa) grało się po prostu wygodniej.

Podsumowując, The Bard’s Tale to gra unikalna, ale przez to nie dla każdego. Jeśli ktoś jest fanem strzelanin i gra tylko w nie, to nie zrozumie aluzji do innych cRPG-ów. Jednak tym, którzy zamiast strzelanin preferują cRPG-i, gorąco polecam. Można przeboleć kamerę, można przeboleć siekaninę, bo gra jest warta przejścia ze względu na humor. Kto wie, może autorzy kolejnych gier tego typu wystrzegą się rzeczy, z których The Bard’s Tale się śmieje...? Mam szczerą nadzieję.

Piotr „Ziuziek” Deja

PLUSY:

  • humor, w szczególności narrator i postać barda;
  • ciekawe i oryginalne questy;
  • oprawa audiowizualna.

MINUSY:

  • brak możliwości zmiany kąta nachylenia kamery;
  • dłużyzny hack’n’slashowe i podróżnicze;
  • za krótka.