Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 17 czerwca 2005, 10:24

autor: Malwina Kalinowska

7 Sins - recenzja gry - Strona 2

Istnieje na rynku gier zakątek, w którym mieszczą się gry erotyczne – czasem, jak seria Larry, okraszone humorem. Do tej kategorii należy zaliczyć 7 Sins, chociaż tutaj łóżkowe figle nie stanowią jedynej formy ulegania pokusom.

By podsumować temat moralności, trzeba powiedzieć, że jest ona tutaj potraktowana dość przewrotnie. Podwójna moralność charakteryzuje zarówno bohatera, jak i twórców gry. Z jednej strony bowiem gracz uczy się o grzechu, a z drugiej zachęcany jest do popełniania go. Z jednej strony nie giną ludzie w głównej fabule, a z drugiej w mini grach morduje się zwierzaki i to w dość brutalny sposób. I najzabawniejszy przykład: z jednej strony seks leje się gęsto, a z drugiej wszystko odbywa się w bieliźnie, co daje pewne pozory cnoty, a jednocześnie – nieco śmieszny efekt. Chociaż bohater wlecze do łóżka, czy pod prysznic całe tłumy ludzi (mężczyzn także!), odbywa się to skromnie, bez najmniejszej nawet aluzji do erekcji. Mimo wszystko jest to gra przeznaczona jedynie dla dorosłych i to niezbyt pruderyjnych, ze względu na ilość i jednoznaczność scen erotycznych. Niezbędny jest też rozsądny dystans do innych niemoralnych akcji, w jakich uczestniczy główny heros.

Gracz też człowiek. Są rzeczy od grania ciekawsze.

Bodaj największą zaletą gry jest humor. Dowcipne wypowiedzi oraz aluzje do znanych filmów i książek ogromnie podnoszą wartość gry i frajdę z zabawy.

Co z kolei jest „grzechem głównym” twórców? Zdecydowanie błędy graficzne. Od kilku ładnych lat środowisko 3D króluje w świecie gier i pomyłki, na które z początku można było przymknąć oko, oddając hołd pracy pionierów, obecnie są niedopuszczalne. Kto to widział, by postać przechodziła przez tapczan brodząc w nim jak w przybrzeżnych falach oceanu, albo w czasie miłej pogawędki na kanapie głowa rozmówcy znikała nagle?! Ohyda!

Dla tych, którzy lubią przede wszystkim kombinować i osiągać cele dzięki własnej pomysłowości wadą jest też nadmiar zręcznościówek. W zaawansowanych misjach miłośnik strategii czuje się rozczarowany, bo już nie taktyka decyduje o zwycięstwie, a refleks. Spodziewasz się wielkich wyzwań, spotkania osób odpornych na uwodzenie i pokonania ich oporów, a tu schematyczne mini gierki, których zasady już w dodatku znasz z wcześniejszych etapów gry. Trochę szkoda.

Generalnie jednak można powiedzieć, że 7 Sins jest grą niezłą, dającą nieco satysfakcji i o dość pomysłowej fabule, by zatrzymać gracza przy komputerze. Aż żal, że grzechów głównych jest tylko siedem, bo przydałoby się jeszcze kilka ambitnych misji.

Malwina „Mal” Kalinowska

PLUSY:

  • interesujący i niebanalny pomysł na scenariusz;
  • ładne projekty postaci.

MINUSY:

  • błędy graficzne;
  • zbyt duża ilość elementów zręcznościowych;
  • trochę za krótka kampania.