Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 22 marca 2001, 11:42

autor: Mateusz "Gabriel Angel"

Pizza Connection 2 - recenzja gry - Strona 2

Pizza - samo to słowo wywołuje u niektórych intensywny ślinotok. Nie ma chyba na świecie człowieka, który by raz w życiu nie spróbował tej potrawy. A na pewno nie ma już takiego, który by o pizzy nie słyszał.

Na początku gracz może być nieco zagubiony, ponieważ na ekranie gry znajduje się dość duża ilość ikonek i połapanie się w tym wszystkim trochę zajmuje. Zresztą skrótów i innego rodzaju „przejść” jest masa; niektóre dostępne są tylko z jednego rodzaju okna. Prawdę mówiąc, nie jest to najlepszy system nawigacji, jaki widziałem w grze. Jest, co prawda, tutorial, którego a’propos nie można wyłączyć i za piątym razem, gdy zaczynamy grę od nowa, słuchanie informacji, o których już wiemy staje się irytujące, ale wyjaśnia on tylko po części, co, gdzie i jak. Żeby dostać się do reszty trzeba samemu poszperać.

Zaczynamy od wynajęcia lokalu na naszą pizzerię (na kupno budynku raczej nas na starcie nie stać). To chyba jeden z ważniejszych momentów w grze. To, w jakim miejscu stoi nasza restauracyjka jest bardzo istotne. Najlepiej wynająć lokal lub, jeśli nas stać to kupić budynek, blisko ruchliwych miejsc np. koło opery, kina, metra czy stadionu. Aby otworzyć biznes potrzeba nam jeszcze magazynu, z którego będziemy mogli zaopatrywać nasze restauracje oraz musimy zatrudnić personel. No i oczywiście, trzeba naszą restaurację ładnie wyposażyć/umeblować (do wyboru mamy ponad 100 obiektów wyposażenia w różnych kolorach). Na koniec budujemy naszą kwaterę główną (każdy budynek należący do nas może być ulepszany), w której zamieszkają nasi pracownicy i zaplecze gotowe.

Nie myślcie jednak, że czeka was teraz sielanka. Jeszcze daleka droga przed wami. Konkurencja depcze zawsze po piętach, bardzo często używając ciosów poniżej pasa. Zachowanie komputerowych przeciwników jest dość schematyczne, ale nie można mu odmówić skuteczności. W tym przypadku, w szczególności na najwyższym poziomie, autorzy postarali się, byśmy zbytnio nie przysypiali, walcząc o prym w mieście.

Nie mogło oczywiście zabraknąć opcji tworzenia własnych ciast. W grze dostępnych jest prawie dziewięćdziesiąt składników do robienia naszej pizzy. Różnorodność, jaka występuje zaskoczy niejednego amatora włoskiego specjału. Są tradycyjne składniki jak sery, warzywa, mięsa oraz bardziej „ekstrawaganckie”, jak mrówki czy węże. Gdy już zrobicie swoją pierwszą pizzę, nie będziecie się mogli oprzeć pokusie złapania za telefon i zamówienia kilku sztuk na czas grania. Pizze wyglądają bardzo apetycznie, są może nieco zbyt plastelinowe, ale mają to coś, co sprawia, iż z gruczołów zaczyna wydzielać się ślina.

Jeśli ktoś nie chce zdobyć miasta poprzez podniebienie, może to uczynić w inny, bardziej wyrafinowany i drastyczny sposób. Za każdym razem, gdy jakaś pizzeria w okolicy zaczyna podbierać ci klientów, możesz załatwić problem za sprawą szerokiej gamy, nie do końca legalnych „czynów”. Jeśli masz w kieszeni burmistrza, możesz nasłać służbę zdrowia na lokal konkurencji lub też kogoś z departamentu pracy – możesz być wtedy pewny, że zostanie nałożona kara na twoją konkurencję. Mało? Więc może nasłanie kilku osiłków, by zdemolowali lokal tudzież pobili obsługę, ostudzi twoje zapędy. Jeszcze nie? A co powiesz na podłożenie paru karaluchów, lub szczura? Wciąż za mało?!? No to zostaje wysłanie paru gangsterów, którzy ołowiem przetłumaczą konkurencji, by płacili ci haracz. Możliwości jest jeszcze więcej i każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Mając policję w kieszeni można czuć się bezkarnie.