Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 16 marca 2005, 07:03

autor: Bolesław Wójtowicz

Return to Mysterious Island: Powrót na Tajemniczą Wyspę - recenzja gry

Bohaterką gry jest Wyspa. Główną postacią, w którą przyjdzie nam się wcielić, jest Mina, młoda żeglarka, uczestnicząca w samotnych regatach dookoła świata. Ale to właśnie Wyspa, tajemnicza i intrygująca, jest tu najważniejsza.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

„Usunięty poza Twoje spojrzenie jestem ślepcem, bo mnie nie widzisz, niemową, bo do mnie nie mówisz, cierpię na niepamięć, bo o mnie nie pamiętasz.”

Są takie gry, które zjawiają się zdawałoby się znikąd, zachwycają nielicznych, którzy mają okazję z nimi się zapoznać, a potem znikają gdzieś wśród milionów innych. Mało się o nich mówi, zazwyczaj w wąskim gronie miłośników gatunku, który reprezentują, jeszcze mniej osób ma sposobność w nie zagrać, zadowalając się z konieczności odnalezioną jakimś cudem w otchłaniach Sieci wersją demonstracyjną. Nawet w krajach, gdzie zostały wydane, szybko się o nich zapomina...

Jakie są tego przyczyny? Kiepska jakość, słaba fabuła, marna grafika? Nie, z reguły gry te szczycą się całkiem niezłym dopracowaniem szczegółów i sporym zaangażowaniem twórców w ich wykonanie. Gdzie szukać więc powodu, że po kilku miesiącach zalegania na sklepowych półkach wracają do magazynów i szybko o nich się zapomina? Wąski krąg odbiorców, powie ktoś... O, tu może być już coś na rzeczy. Brak odpowiednich środków finansowych na tak zwany szum medialny? Ciepło, coraz cieplej... Jakiej przyczyny w końcu byśmy się nie doszukali, można ułożyć całkiem sporą listę tytułów gier, które mignęły, wzbudziły zachwyt niewielu i zniknęły zapomniane.

Dlatego też należy wołać i krzyczeć, kiedy oto pojawia się kolejna gra, o której mówi niewielu, a sama w sobie zasługuje na to, by usłyszały o niej miliony. Może w ten sposób uda się sprawić, że obudzi się któryś z lokalnych wydawców, zainteresuje się nią, zdecyduje wydać na rodzimy rynek. Zwłaszcza, że lada chwileczka, lada momencik i ona odejdzie w niepamięć...

Taką grą, na której pojawienie się na światowych rynkach chciałbym zwrócić Waszą uwagę, gdyż moim zdaniem w pełni na to zasługuje, jest wydana pod koniec minionego roku przez Adventure Company, a stworzona w zakamarkach studia Kheops, Return to Mysterious Island. Produkcja to naprawdę świetna, warta polecenia każdemu miłośnikowi gier przygodowych, a wciąż, tak w Sieci jak i na stronach najprzeróżniejszych pism poświęconych grom komputerowym, mówi się o niej zbyt mało. Przyjrzyjmy się więc jej, skoro mamy już taką możliwość, z bliska...

„Czemuż niebo nie pognębiło mnie w tej burzy, którą z taką zaciekłością rozpętało? Czemuż odebrało nienasyconemu morzu moje ciało...”

Bohaterką gry jest... Wyspa. Jak to? Przecież... Tak, ja wiem, że główną postacią, w którą przyjdzie nam się wcielić w trakcie wędrówki, jest Mina, młoda żeglarka, uczestnicząca w samotnych regatach dookoła świata. To ją sztorm w całej swej łaskawości wyrzuca na piaszczystą plażę i to ona będzie musiała znaleźć sposób, by wrócić do cywilizacji. Ale to właśnie Wyspa, tajemnicza i intrygująca, jest tu najważniejsza. To ona może uznać, że mimo starań i wysiłku włożonego w odnalezienie punktu wyjścia, Mina nie zasługuje na powrót. Wyspa jest niebezpieczna, zmienna jak kobieta, potrafi się złościć bez powodu i jednocześnie zachwycać swoim pięknem. Może być kapryśna i nieprzystępna, by potem stać się czułą i opiekuńczą. Kiedyś, wiele lat temu, pochwyciła już w swoje ramiona grupkę ludzi i do dziś widnieją po nich ślady pobytu, walki o przetrwanie. I w dużej mierze to oni przyczynili się do tego, że jest to tak niebezpieczne miejsce. Czy i teraz ta młoda, piękna dziewczyna również skazana jest na wieczne uwięzienie? Miejmy nadzieję, że nie...

Mina, po wylądowaniu na plaży, szczęśliwa, że w ogóle udało jej się przeżyć, dostrzega nagle coś jakby sylwetkę człowieka na piasku. Są tu ludzie?! A może to zjawy, cienie z przeszłości, których chęć ucieczki od cywilizacji uczyniła z tej wyspy pułapkę bez możliwości wyjścia? Gdzie szukać odpowiedzi na tak postawione pytania? Jak dowiesz się, droga Mino, gdzie jesteś? Czy jest tu ktoś, kto będzie mógł ci pomóc, czy może skazana jesteś tylko na siebie? Zawiodła cię najnowsza technika, zawiedli ludzie...

Tak oto zaczyna się ta wędrówka. Dokąd poprowadzi? Czy będzie krótka, a może długa? Przyjemna, czy też niebezpieczna? Pozwoli poznać sekrety tej pięknej i niebezpiecznej Wyspy? To wszystko zależy... Od czego? Raczej od kogo...

Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku
Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku

Recenzja gry

Czy to się mogło udać? Czy mimo wszystkich znaków na niebie i ziemi The Inquisitor na motywach cyklu o Mordimerze Madderdinie Jacka Piekary mógł ostatecznie okazać się porządną grą? Niestety nie mam dobrych wieści.

Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema
Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema

Recenzja gry

Stanisław Lem długo – za długo – czekał na swój czas w świecie gier wideo. Myślę, że byłby rad widząc, jak polskie studio Starward Industries przeniosło jego Niezwyciężonego do interaktywnego medium. Co nie musi oznaczać, że to wybitna gra.

Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi
Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi

Recenzja gry

Return to Monkey Island to gra, w której w końcu, po tylu latach, wielu z nas odkryje sekret Małpiej Wyspy. Prowadzi do niego ciepła, kolorowa i nostalgiczna przygoda zamknięta w pomysłowej, świetnie napisanej, metatekstualnej przygodówce.