Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 10 lutego 2005, 10:41

autor: Jacek Hałas

Forgotten Realms: Demon Stone - recenzja gry

„Forgotten Realms: Demon Stone” to konwersja gry z konsol, która niekoniecznie musi przypaść do gustu PeCetowcom. Gra jest liniowa i oferuje niezbyt długą kampanię singleplayer.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Myślę, że większość z Was zgodzi się ze stwierdzeniem, iż są takie gry, których nie powinno przenosić się na inne platformy sprzętowe. W szczególności mam tu na myśli PeCety i konsole nowej generacji. Niektóre pozycje podobają się wyłącznie posiadaczom blaszaków, z drugiej strony jednak, trafiają się i takie tytuły, które pomimo sporych sukcesów na PS2 czy Xboxie niekoniecznie muszą nam przypaść do gustu. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest najczęściej nietypowy charakter rozgrywki, do którego konsolowcy są przyzwyczajeni a my, posiadacze PeCetów, raczej nie. Odnoszę wrażenie, iż gra, którą przyszło mi zrecenzować, nie powinna w ogóle zostać przeniesiona na komputery osobiste, ewentualnie po wniesieniu bardzo poważnych modyfikacji. Posiadaczom konsol zaprezentowany w niej typ rozgrywki z pewnością odpowiada, przypuszczam natomiast, że recenzowany tytuł zainteresuje co najwyżej garstkę PeCetowców.

Nazwa firmy odpowiedzialnej za produkcję Forgotten Realms: Demon Stone większości z Was z pewnością nic nie mówi. Starsi PeCetowcy mogą jeszcze pamiętać, iż Stormfront Studios, developer recenzowanej gry, w przeszłości wyprodukował między innymi Strongholda czy remake Pools of Radiance. Młodsi użytkownicy komputerów mają prawo, aby nazwy tej nie kojarzyć. W ostatnich latach Stormfront Studios przerzucił się w głównej mierze na produkcje konsolowe. Na szczególną uwagę zasługuje wychwalany przez niemal wszystkich posiadaczy next-genów The Lord of the Rings: The Two Towers. Tytuł ten pojawił się tu nieprzypadkowo, albowiem opisywany Forgotten Realms: Demon Stone w dużym stopniu rozwija pomysły zaprezentowane we wspomnianej grze.

Napotykane trolle należy niszczyć przy pomocy ognia.

Two Towers bazowały na znanej licencji, nie inaczej może być w tym przypadku. Sam tytuł podpowiada już, czego można się po najnowszym dziele Stormfront Studios spodziewać. Akcja gry osadzona została w Zapomnianych Krainach (Forgotten Realms), jednym z najbardziej znanych światów systemu Dungeons & Dragons. Jako ciekawostkę dodam, iż świat ten powstał w wyobraźni kanadyjskiego bibliotekarza Eda Greenwooda. Mężczyzna nie musiał zbyt długo czekać na propozycje odnośnie wykorzystania swoich pomysłów. :-) Sądzę, iż szersze wywody na temat historii i rozwoju Zapomnianych Krain nie są w tym przypadku wskazane. W końcu jest to typowy slasher (o charakterze rozgrywki powiem za chwilę), a nie rozbudowany cRPG. Ano właśnie, Zapomniane Krainy były już „terenem działań” w wielu znanych tytułach, jak chociażby Baldur’s Gate czy Icewind Dale.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y

Recenzja gry

Alone in the Dark to powrót nieco zapomnianej dziś marki, która 32 lata temu położyła fundamenty pod serie Resident Evil, Silent Hill i cały gatunek survival horrorów. I jest to powrót całkiem udany, przywołujący ducha oryginału we współczesnej formie.

Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności
Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności

Recenzja gry

Outcast: A New Beginning jest produkcją „bezpieczną”. Nie jest wybitny, ale też nie ma w nim nic, co by mnie odpychało. Problemy techniczne rzucają się jednak w oczy, a największą wadą tej gry okazuje się wysoka cena.

Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Recenzja gry

Helldivers 2 pokazuje, co może zrobić doświadczony zespół specjalizujący się w określonym gatunku gier, mając wsparcie dużego wydawcy pokroju Sony. Zdecydowanie nie sprawi, że serwery będą działać stabilnie po 14 dniach po premierze.