Forgotten Realms: Demon Stone - recenzja gry
„Forgotten Realms: Demon Stone” to konwersja gry z konsol, która niekoniecznie musi przypaść do gustu PeCetowcom. Gra jest liniowa i oferuje niezbyt długą kampanię singleplayer.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Myślę, że większość z Was zgodzi się ze stwierdzeniem, iż są takie gry, których nie powinno przenosić się na inne platformy sprzętowe. W szczególności mam tu na myśli PeCety i konsole nowej generacji. Niektóre pozycje podobają się wyłącznie posiadaczom blaszaków, z drugiej strony jednak, trafiają się i takie tytuły, które pomimo sporych sukcesów na PS2 czy Xboxie niekoniecznie muszą nam przypaść do gustu. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest najczęściej nietypowy charakter rozgrywki, do którego konsolowcy są przyzwyczajeni a my, posiadacze PeCetów, raczej nie. Odnoszę wrażenie, iż gra, którą przyszło mi zrecenzować, nie powinna w ogóle zostać przeniesiona na komputery osobiste, ewentualnie po wniesieniu bardzo poważnych modyfikacji. Posiadaczom konsol zaprezentowany w niej typ rozgrywki z pewnością odpowiada, przypuszczam natomiast, że recenzowany tytuł zainteresuje co najwyżej garstkę PeCetowców.
Nazwa firmy odpowiedzialnej za produkcję Forgotten Realms: Demon Stone większości z Was z pewnością nic nie mówi. Starsi PeCetowcy mogą jeszcze pamiętać, iż Stormfront Studios, developer recenzowanej gry, w przeszłości wyprodukował między innymi Strongholda czy remake Pools of Radiance. Młodsi użytkownicy komputerów mają prawo, aby nazwy tej nie kojarzyć. W ostatnich latach Stormfront Studios przerzucił się w głównej mierze na produkcje konsolowe. Na szczególną uwagę zasługuje wychwalany przez niemal wszystkich posiadaczy next-genów The Lord of the Rings: The Two Towers. Tytuł ten pojawił się tu nieprzypadkowo, albowiem opisywany Forgotten Realms: Demon Stone w dużym stopniu rozwija pomysły zaprezentowane we wspomnianej grze.
Two Towers bazowały na znanej licencji, nie inaczej może być w tym przypadku. Sam tytuł podpowiada już, czego można się po najnowszym dziele Stormfront Studios spodziewać. Akcja gry osadzona została w Zapomnianych Krainach (Forgotten Realms), jednym z najbardziej znanych światów systemu Dungeons & Dragons. Jako ciekawostkę dodam, iż świat ten powstał w wyobraźni kanadyjskiego bibliotekarza Eda Greenwooda. Mężczyzna nie musiał zbyt długo czekać na propozycje odnośnie wykorzystania swoich pomysłów. :-) Sądzę, iż szersze wywody na temat historii i rozwoju Zapomnianych Krain nie są w tym przypadku wskazane. W końcu jest to typowy slasher (o charakterze rozgrywki powiem za chwilę), a nie rozbudowany cRPG. Ano właśnie, Zapomniane Krainy były już „terenem działań” w wielu znanych tytułach, jak chociażby Baldur’s Gate czy Icewind Dale.