Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 18 grudnia 2000, 17:28

autor: spyTHEr

Baldur's Gate II: Cienie Amn - recenzja gry - Strona 5

Czy można poprawić coś tak dobrego jak Baldur's Gate? Okazuje się że tak, a efekt przekroczył nasze oczekiwania.

„Czy mam grać???”. O tak!!! W tym wypadku na razie chodziło mi muzykę i inne dźwięki, które do nas docierają podczas gry :). Muzyka jest odpowiednia. Typowa dla tego typu produkcji – czyste heroic-fantasy, w niektórych momentach, śmiem twierdzić, nawet lepsza od tej znanej choćby z filmu Conan Barbarzyńca. Symfoniczna, podniosła z silnie zaznaczoną sekcja perkusyjną – idealnie zagrzewa do boju. W odpowiednich momentach cichnie i zamienia się niepostrzeżenie w delikatne i ciche melodyjne rytmy. Bardzo dobrze buduje atmosferę, czy to niepewności w ciemnych lochach lub lesie cienia, czy to pompuje adrenalinę mocnymi rytmami podczas starć z naszymi przeciwnikami. Jedyna wadą jest to, że czasami przemierzamy spory kawał drogi w danej lokacji zanim rozbrzmi muzyka – jej pojawienie się jest jakby opóźnione i na początku może wydawać się że muzyki jest zwyczajnie mało, a tak nie jest. Dodatkowym plusem jest wydanie tej muzyki na krążku CD w formacie audio do odtwarzania na regularnym sprzęcie grającym. Pomysł bardzo fajny, wszak wielu z was zechce sobie jej posłuchać niezależnie od samej gry. Można ją np. wykorzystać podczas normalnej sesji RPG. To taka mała uwaga, a propos :). Pozostałe udźwiękowienie jest równie dobre co muzyka. Odgłosy walki i czarów są bardzo realistyczne, choć kto wie jak w rzeczywistości brzmi np. rzucanie czaru Magiczny Pocisk?? Dodatkowo dzięki systemowi EAX i ewentualnemu wykorzystaniu więcej niż 1 pary głośników, wydaje się jakbyśmy byli w centrum wydarzeń. Prawie wchodzimy do świata, w którym toczy się gra. Na otwartych przestrzeniach towarzyszy nam szum wiatru, śpiew ptaszków w lesie i miejski gwar w Athkatli – największym mieście Amnu; w podziemiach i innych mrocznych miejscach dają się słyszeć różne niesamowite odgłosy. Jak już też wcześniej pisałem polskie głosy postaci są nie najlepsze, jednak brzmią ciekawiej niż w BG1, ale i tak daleko im do tych z oryginału.

Tak więc na koniec mogę jedynie powiedzieć: „koniecznie musicie zagrać w Baldur’s Gate II Cienie Amn”. Pomimo kilku większych czy mniejszych potknięć i niedociągnięć jest to gra wielka. Po prostu grzechem byłoby nie zagrać i nie wykorzystać szansy na przeżycie wielkiej epickiej przygody. Dla wszystkich, którzy grali w BG1 jest to pozycja OBOWIĄZKOWA! Reszcie gorąco polecam pierwszą część – choćby i dlatego, że wtedy o wiele łatwiej jest wdrożyć się, wejść do świata Zapomnianych Królestw i rzucić się w wir akcji, by dotrzeć do tajemnicy swego pochodzenia. Polecam.

SpyTHEr ‘2000