Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 23 grudnia 2004, 11:49

autor: Jacek Hałas

Iniemamocni - recenzja gry

Iniemamocni to rodzina superbohaterów, która za wszelką cenę próbuje ukryć swe moce i prowadzić spokojne życie. Oczywiście, do czasu. Producenci gry „The Incredibles” wybrali wszystkie najciekawsze sceny z filmu i stworzyli z nich grywalne poziomy.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Zawsze myślałem, że gry skierowane w głównej mierze w stronę najmłodszych użytkowników komputerów czy też posiadaczy konsol powinny być stosunkowo łatwe i zarazem grywalne. Niedoświadczony i przeważnie niezdolny do manualnych „akrobacji” mały pasjonat elektronicznej rozgrywki nie może się zbyt często denerwować ani przerywać zabawy, albowiem taka gra natychmiast poleci w przysłowiowy kąt. Większość producentów zdaje się o tej złotej zasadzie pamiętać, przy czym wielu z nich przesadza z poziomem trudności gry, którą niejednokrotnie można ukończyć z zawiązanymi oczami. Tak było w przypadku tytułów bazujących na wielkich animowanych produkcjach filmowych ostatnich lat. Mowa tu o Rybkach z ferajny i Gdzie jest Nemo. W szczególności ta druga pozycja raziła znikomym poziomem trudności, a na dodatek kończyła się po zaledwie kilkudziesięciu minutach zabawy. Wydawca komputerowego Gdzie jest Nemo”, koncern THQ, najwyraźniej za bardzo wziął sobie do serca zarzuty młodych graczy, albowiem recenzowana produkcja prezentuje zupełnie odmienne podejście do sprawy. Teoretycznie powinniśmy mieć do czynienia z tytułem niezbyt trudnym i bezproblemowym w obsłudze. Przez większość gry jest jednak zupełnie inaczej...

Jeden przeciwko pięciu... bandyci nie mają najmniejszych szans. :-)

Z racji tego, iż fabuła kinowych The Incredibles jest stosunkowo ciekawa i momentami przypomina sprawnie nakręcony film szpiegowski, postaram się ograniczyć ilość opisów i odniesień do konkretnych scen filmu, tak aby nie psuć przyjemności tym z Was, którzy nie mieli jeszcze okazji go obejrzeć. Dość powiedzieć, że tytułowi Iniemamocni to zwariowana rodzinka superbohaterów, która za wszelką cenę próbuje jednak ukryć swe moce i prowadzić spokojne życie. Oczywiście, do czasu. Trzeba przyznać, iż producenci gry The Incredibles wybrali wszystkie najciekawsze sceny z filmu i stworzyli z nich grywalne poziomy. Nie przypominam sobie, aby jakikolwiek ważniejszy moment został pominięty. Dodatkową zachętą są scenki przerywnikowe będące tak naprawdę filmikami bezpośrednio wyjętymi z kinowej produkcji. Mnie osobiście rozwiązanie to niezwykle cieszy, przy czym w kilku miejscach (np. pod koniec etapu z płonącym budynkiem) fabuła gry schodzi na nieco inny tor, ale ma to jedynie na celu zapewnienie ciągłości przedstawianych wydarzeń. Niestety, nie zawsze się to udaje. Przypuszczam też, iż osoba, która nie widziała filmu, a zabiera się za grę, może nie zrozumieć, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. W szczególności mam tu na myśli środkowe etapy, które momentami bywają dość luźno ze sobą powiązane.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku
Recenzja gry The Inquisitor. To nie obroniłoby się nawet w 2005 roku

Recenzja gry

Czy to się mogło udać? Czy mimo wszystkich znaków na niebie i ziemi The Inquisitor na motywach cyklu o Mordimerze Madderdinie Jacka Piekary mógł ostatecznie okazać się porządną grą? Niestety nie mam dobrych wieści.

Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema
Recenzja gry Niezwyciężony - godny hołd dla Stanisława Lema

Recenzja gry

Stanisław Lem długo – za długo – czekał na swój czas w świecie gier wideo. Myślę, że byłby rad widząc, jak polskie studio Starward Industries przeniosło jego Niezwyciężonego do interaktywnego medium. Co nie musi oznaczać, że to wybitna gra.

Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi
Recenzja Return to Monkey Island - to (nie) jest gra dla starych ludzi

Recenzja gry

Return to Monkey Island to gra, w której w końcu, po tylu latach, wielu z nas odkryje sekret Małpiej Wyspy. Prowadzi do niego ciepła, kolorowa i nostalgiczna przygoda zamknięta w pomysłowej, świetnie napisanej, metatekstualnej przygodówce.