Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 16 grudnia 2004, 13:46

autor: Adam Włodarczak

Pro Evolution Soccer 4 - recenzja gry - Strona 2

PES4 jest grą wielką, w dosłownym tego słowa znaczeniu. O jej sile stanowi niezwykły gameplay. Grając w nią odnosi się wrażenie uczestnictwa w prawdziwym spotkaniu meczowym.

Moje ligowe boje

Dostępne tryby gry, względem poprzednika, również nie przeszły znaczącej metamorfozy. Opcja szkoleniowa nadal pozostaje jednym z mocniejszych ogniw programu. Wyćwiczyć można tu niemalże każdą sytuację rodem z boiska piłkarskiego, począwszy od prostych sztuczek technicznych, idąc poprzez drybling, skończywszy na markowaniu strzału lub grze defensywnej. Producenci ułatwiają też poznanie sterowania – w odpowiedniej sekcji treningowej jedynym zadaniem dla gracza jest opanowanie właśnie klawiszologii. Ponadto gracz może cały czas szlifować swoje umiejętności podczas niezobowiązujących wewnętrznych gier sparingowych itp.

Pełna koncentracja przedmeczowa.

W prawdziwych rozgrywkach ligowych pokierować można drużyną w jednej z sześciu dostępnych klas rozgrywkowych. Producent postarał się o zakup odpowiednich licencji na hiszpańską Liga Espanola, holenderską Erdevisie oraz włoską Serie A. Jeśli natomiast chodzi o ligę niemiecką, francuską i angielską, to drużyny w nich grające występują pod zmienionymi nazwami (np. Man Red to Man Utd), przy czym większość piłkarzy prezentuje się tutaj już całkiem normalnie, a więc nosi zgodne z rzeczywistością nazwiska. W tym trybie możliwości po stronie użytkownika ograniczają się do zmiany ustawień taktycznych oraz rozgrywania samych meczów – nie ma mowy tu o transferach, zarządzaniu klubem itd.

Tego typu sprawami zająć można się w innym trybie, wspomnianym już przeze mnie Master League. Najogólniej mówiąc rozpoczynamy tutaj zabawę w najniższej klasie rozgrywkowej z bardzo słabym zespołem (niezależnie od wybranego klubu, skład zawsze będzie taki sam). Zadaniem dla grającego jest oczywiście wspięcie się na same szczyty. Trzeba kupować i sprzedawać zawodników, negocjować stosowne kontrakty, aranżować wewnętrzne sparingi etc. Jednym słowem, poza faktem rozgrywania meczów piłkarskich na głowę użytkownika spada cała masa innych, już czysto menedżerskich obowiązków. Trzeba przyznać, że jest to rozwiązanie dość ciekawe, jednakże strasznie nieczytelny interfejs skutecznie odpycha od zagłębiania się we wszystkie tajniki tego trybu. Szkoda, bo ocena mogłaby być jeszcze wyższa...

No to gramy!