Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 23 listopada 2004, 10:43

autor: Artur Okoń

Tajemnica Janatris - recenzja gry - Strona 3

Ukazanie się drugiej części „Gooki” poprzedziły dziesiątki pochlebnych zapowiedzi. Fani wręcz się przekrzykiwali, jaka to będzie rewolucyjna i wspaniała gra. Nadszedł więc moment prawdy i najwyższa pora sprawdzić, ile z tych słów było czczymi obietnicami.

Zacznę może od plusów, bo tych o dziwo znajdzie się w tym akapicie kilka. Rzeczą która mnie niezwykle zadziwiła, są bardzo niskie wymagania sprzętowe. Grę wbrew temu, co pisze na pudełku, daje się uruchomić już na Celeronie 433 ze 128 MB RAM i to w rozdzielczości 1024x768 ze średnimi detalami! Wiem, bo sprawdziłem to osobiście na moim starym komputerze, który trzymam teraz w piwnicy i używam do liczenia ziemniaków :-). Kolejnym plusem jest grafika. Nie rzuca wprawdzie na kolana, ale prezentuje się poprawnie, szczególnie jeśli się spojrzy na zdanie powyższe, czyli wymagania sprzętowe gry. I choć większość świata stanowią statyczne bitmapy (z których cześć jest sztucznie podrasowana by udawać 3D), to ich oglądanie nie budzi jednak odruchów wymiotnych, więc nie mam zastrzeżeń. Wszak jest to gra przygodowa, a nie kolejny FPS. Na temat muzyki wypowiadać się nie będę, bo to kwestia gustu – wspomnę jedynie, iż pojawia się stosunkowo rzadko. Za to odgłosy dźwiękowe są słabe – aktorzy recytują swoje kwestie bez większego zaangażowania i odpowiedniej dramaturgii.

System sterowania jest w miarę poprawny – postacią możemy kierować zarówno klawiszami jak i myszą (raczej niewygodnie). Kamera, która ukazuje świat gry, przełącza się sama, jednak czyni to dość poprawnie, tak więc w większości przypadków zachowana zostaje prawidłowa perspektywa i nie jest trudno zgadnąć, gdzie jest ściana, ważny przedmiot czy jakieś wejście. Nasz bohater niestety rusza się dość kanciasto, jednak nie licząc elementów zręcznościowych, można tę niedogodność przeżyć.

Wracając jednak do głównej myśli tego akapitu – jak można zepsuć grę, która cechowała się wszystkim powyższymi zaletami? Bardzo prosto – zawrzeć w niej dziesiątki bugów! Nie mam pojęcia, za co wzięli pieniądze beta-testerzy, ale wyniki ich pracy są wręcz skandaliczne. Gra wiesza się średnio co pół godziny, wyrzucając przy tym przeróżne komunikaty o błędach. Jeszcze bardziej niepokojące są błędy w samej grze – kilkukrotnie „utknąłem” na długie godziny z winy buga! Okazało się bowiem, że postać. która miała mi przekazać ważną informacje, zupełnie mnie ignorowała, a kolejnym razem kluczowy przedmiot po prostu się nie pojawił! I nic nie dało się z tym zrobić, jedyną nadzieją było wczytywanie poprzedniego stanu gry z nadzieją, że przy ponownym generowaniu tej lokacji wszystko będzie ok. Warto w tym miejscu również wspomnieć, iż gra posiada automatyczny auto save. Nie cieszcie się jednak zbyt szybko, albowiem automatyczny zapis stanu gry robi się niezwykle rzadko, wyłącznie przed niektórymi walkami.

Z całą stanowczością stwierdzam więc, iż już dawno nie widziałem tak niedopracowanej gry. O lekceważącym podejściu do gracza może świadczyć chociażby fakt, iż w czeskiej wersji językowej bug pojawiał się tuż po zainstalowaniu – skrót na pulpicie wskazywał bowiem na nieprawidłowy plik. Obłęd.

... A Gooka 3 będzie lepsza niż Doom 3...

Czas na małe podsumowanie. Gooka 2 pod żadnym względem nie jest dobrą grą przygodową, nie jest nawet poprawną. Wszystkie tak pochlebne zapowiedzi tej gry okazały się być na wyrost. Nie mam jednak pojęcia, skąd wzięło się kilka pochlebnych recenzji, albowiem stawiam moje złote ostrogi i paszport polsatu, iż nie spodoba się ona żadnemu znawcy gier przygodowych. Tej gry nie można lubić, jeśli wcześniej grało się w takie cuda jak: Grim Fandango, Najdłuższą podróż czy też Syberię. Szczególnie porównując ją do Broken Sworda 3 (wszak to też gra, w której odważono zmienić się 2D na 3D), widać jak wiele Gooce 2 brakuje. Nie wspominając już nawet o bugach, bo te pewnie poprawi jakiś patch.

Końcową ocenę zdecydowałem się minimalnie podnieść, biorąc pod uwagę, iż gra pewnie komuś się spodoba (początkującym graczom konsolowym, miłośnikom hybryd etc.). I przed ukazaniem się części kolejnej znów fani będą snuć opowieści, czego to w Gooce 3 nie będzie!

Artur „MAO” Okoń

PLUSY:

  • niskie wymagania sprzętowe;
  • kilka ciekawych zagadek logicznych;
  • poprawny system sterowania i oprawa wizualna.

MINUSY:

  • wtórna i nudna fabuła;
  • nielogiczne lub nudne zagadki;
  • olbrzymia ilość błędów.