Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 23 września 2004, 12:58

autor: Adam Kaczmarek

Terrorist Takedown: Konflikt na Bliskim Wschodzie - recenzja gry - Strona 2

Terrorist Takedown to nieskomplikowana gra zręcznościowa przywodząca na myśl takie tytuły jak: Kurka Wordna czy wręcz Operation Wolf. Podana jednak zostaje w atrakcyjnej graficznie formie i może się podobać.

Teraz pora na największą wadę programu – długość rozgrywki. Nie wiem, jak to jest możliwe, ale udało mi się grę skończyć w około 3-3,5 godziny. Rozumiem, że za tak niską cenę nie wolno za wiele wymagać, ale autorzy mogli dołożyć większą liczbę misji. W momencie, kiedy gra w pewnym stopniu mnie zaciekawiła (niezły relaks przed pracą), okazało się, że to już koniec. Nie ma nawet listy płac, podziękowań czy nawet kilkusekundowego outra. Dobijające są również wymagania sprzętowe. Grafika miejscami zaskakuje, ale muszę przyznać, że nie ma się czym tak naprawdę zachwycać. Nie mam jakiegoś mocarnego sprzętu, ale myślę, że graficznie Terrorist Takedown nie jest jakąś rewelacją. Przyczyną tego jest fatalnie wykonany efekt Blur i Glow. Włączenie tych efektów powoduje zwolnienie gry o blisko 60%. Po wyłączeniu ich gra chodzi o wiele szybciej, ale i tak lot nad miastem można miejscami nazwać pokazem slajdów.

Można się również doczepić do misji gdzie sterujemy żołnierzem z bazooką. Sterujemy to zdecydowanie za dużo powiedziane, gdyż pole naszego widzenia jest znacznie ograniczone. Helikoptery namierza się trudno, gdyż jest ich koło 20 i przelatują jeden obok drugiego. Wystarczą 3 niecelne strzały i misja zostaje nie zaliczona. W grafice jest jeszcze parę wad np. modele postaci, które wyglądają jak zwykłe bitmapy. Dopiero po zbliżeniu widać, że są to w pełni trójwymiarowe modele. Środowisko gry jest ubogie (w końcu to pustynia), ale np. czemu na rzece wybudowano most skoro nie prowadzi do niego żadna droga? Odpowiedź znają chyba tylko autorzy gry.

No dobrze, jak widać wymieniłem całkiem dużo poważnych wad gry. Jakie zalety ma Terrorist Takedown? Momentami grywalność zaskakuje. Eliminowanie wroga nigdy nie było takie przyjemne. Po wszelkich odmianach Kurki Wodnej, gdzie naszym celem były tytułowe zwierzęta, tutaj otrzymujemy zręcznościową strzelaninę w najczystszej formie. Dotyczy to przede wszystkim misji w Hummerze. Grafika również w niektórych miejscach jest wysokich lotów. Przykładem jest woda. Wykonana jest bardzo ładnie, a odbijające się w niej słońce tworzy fantastyczny widok. Miasta w grze wykonane są w miarę schludnie. Zadbano o ich naturalny wygląd, więc gdzieniegdzie postawiono świątynie czy pałacyki. Bardzo fajnie pofałdowany jest teren gry. Rażą za to drzewa, które wykonano niedbale. Muzyka w grze prezentuje przyzwoity poziom. Nie jest to żadna rewelacja, ale tworzy jakiś klimat, który powoduje, że chce się dalej grać. Po stronie plusów można zapisać także fajnie wykonane efekty specjalne tj. rozpadające się na kawałki samochody oraz dodatkowa kamera pokazująca tor lotu rakiety.

Ogólnie mówiąc gra hitem raczej nie będzie, ale doskonale nadaje się na jakiś przerywnik w pracy. W pewnym momencie strzelanie do wroga staje się całkiem przyjemne i wciągające. Szczególnie radzę w to zagrać po ciężkim dniu. Za taką cenę (9,90 zł) nie należy oczekiwać za wiele. Zraziłem się tylko do długości rozgrywki i nieco zawyżonych wymagań sprzętowych. Reszta prezentuje całkiem przyzwoity poziom, choć miejscami i tak widać lekkie niedopracowania. Jeśli lubicie flashe z serii Xiao Xiao to myślę, że będziecie usatysfakcjonowani. Życzę miłej eksterminacji wroga. :-)

Adam „eJay” Kaczmarek

PLUSY:

  • grywalność na niektórych planszach;
  • duża ilość wrogów do eksterminacji;
  • efekty specjalne;
  • muzyka;
  • cena;
  • doskonała jako „zapełniacz czasu”.

MINUSY:

  • nierówny poziom trudności;
  • brak sensownej kampanii;
  • słabe AI wrogów;
  • wymagania sprzętowe;
  • niektóre elementy graficzne wykonane są gorzej od reszty;
  • długość rozgrywki!