Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 16 lutego 2001, 14:57

autor: Fajek

Ground Control: Dark Conspiracy - recenzja gry

Ostatnio na rynku pojawił się dodatek do GC - Dark Conspiracy. Dodaje on kilka dodatkowych typów jednostek, jednak zasadniczą różnicą pomiędzy grą podstawową a dodatkiem jest fakt iż do walki zostaje wprowadzona kolejna strona konfliktu.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Od pewnego czasu możemy zauważyć, że w temacie gier komputerowych coraz rzadziej pojawiają się tytuły prawdziwie przełomowe, oryginalne i innowacyjne. I nie chodzi tu o odświeżone stare tytuły oraz kolejne sequele. Mam na myśli gry o których można powiedzieć: „O rany, czegoś takiego jeszcze nie widziałem, ciekawe jak będzie się w to grało.” Zapowiedzi gry Ground Control, dumnie głosiły, iż będzie to przełom i zupełnie nowa jakość w RTS’ach. Szczerze powiedziawszy zapowiedzi te traktowałem z przymrużeniem oka, gdyż wiele już tytułów miało stać się przełomowymi i jakoś nic z tego nie wyszło. Zwarzywszy na fakt iż Ground Control miało być debiutem mało znanej szwedzkiej firmy Massive Entertainment, należało się spodziewać gry która będzie nieco zweryfikowana względem zapowiadających ją reklam i zwiastunów. I faktycznie Ground Control zaskoczył wszystkich – tyle, że w bardzo pozytywny sposób. Pierwszą cechą GC odróżniającą ją od pozostałych strategii czasu rzeczywistego, miał być brak jakiegokolwiek wątku ekonomicznego. Oznacza to, że w GC nie uświadczymy żadnych surowców do zbierania, żadnych pieniędzy do wydawania, ani nawet jednostek do kupowania/budowania. W takim razie GC zostało pozbawione jednego z najważniejszych elementów jakie cechują RTS’y. Tak! I trzeba przyznać, że gra wcale nie straciła na atrakcyjności, a wręcz przeciwnie, zyskała zupełnie nowy wymiar. A to właśnie za sprawą tego iż cała nasza uwaga zostaje skupiona na samej taktyce walki, oraz dowodzeniu jednostkami i ich maksymalnemu wykorzystaniu.

Przed rozpoczęciem misji, zostajemy poinformowani co do rodzaju zadań jakie przyjdzie nam wykonać, oraz o sugestiach naszych podwładnych na temat możliwości zastosowania odpowiednich taktyk. Również na tym etapie decydujemy czym lub kim przyjdzie nam walczyć, a raczej dowodzić. A odbywa się to w ten sposób, iż konfigurujemy zawartość statków transportowych które dostarczą nasze oddziały na powierzchnię planety. W zależności od misji mamy do dyspozycji odpowiednie jednostki (piechotę, lotnictwo, wojska pancerne) i ilość statków mogących je przetransportować do miejsca przeznaczenia. Czasem do wyboru mamy kilkanaście typów jednostek a tylko jeden statek którym możemy je przetransportować. Dodam, że do jednego takiego transportera mieści się jedynie 5 oddziałów, więc należy się dobrze zastanowić jaki rodzaj wojsk będzie nam potrzebny w danej misji. W dużej mierze właśnie od tej decyzji zależy jej (misji) powodzenie. Gdy przechodzimy już do zasadniczej rozgrywki naszym oczom ukazuje się piękny, trójwymiarowy teren, właściwie znanym nam z gier akcji (FPS, TPS), wyścigów samochodowych, i symulatorów. Sposób w jaki możemy obserwować nasze poczynania jest w pełni dowolny, gdyż pozycję i zwrot kamery możemy umieścić w dowolnym miejscu. Daje to nieograniczone możliwości podczas dowodzenia. Jak już wspomniałem na wstępie, GC nie posiada wątku ekonomicznego. W momencie rozpoczęcia misji na pole walki zostają dostarczone wcześniej wybrane jednostki i jedyne co nam pozostaje to skuteczne nimi dowodzenie. Początkowo nie bardzo mogłem sobie poradzić z przejściem przez niektóre etapy gry, ponieważ przyzwyczajony takimi grami jak Red Alert 2, czy Starcraft, szafowałem swoimi wojskami na tyle rozrzutnie, że po paru minutach pozostawało po nich jedynie dymiące wspomnienie. I tu pojawiał się problem, ponieważ nie mogłem po prostu wybudować sobie kolejnych czołgów, samolotów, czy oddziałów piechoty. I w tym momencie objawia się przewaga GC nad innymi strategiami czasu rzeczywistego. Gra wymusza na graczu większe przywiązanie wagi do konkretnych jednostek oraz maksymalne ich wykorzystanie w konkretnej sytuacji.

Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization
Recenzja gry Millennia. Zły sen gracza marzącego o alternatywie dla Civilization

Recenzja gry

Millennia miały doprowadzić do ekstremum to, co najlepsze w serii Civilization. Niestety, twórcom przyszło do głowy nazbyt wiele pomysłów, jak tego dokonać, i potknęli się o własne nogi.

Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały
Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały

Recenzja gry

Zdawałoby się, że przepis na współczesnego city buildera jest prosty – robimy to, co wszyscy, dodajemy tylko jakąś oryginalną nowinkę – i gotowe, pora na CS-a. Na szczęście polscy deweloperzy z Eremite Games podeszli do sprawy zupełnie inaczej.

Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy
Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy

Recenzja gry

Fani city builderów musieli długo czekać na kolejną odsłonę gry o tworzeniu nowoczesnych miast. Cities: Skylines 2 nie wprowadza rewolucji do gatunku i boryka się z technicznymi problemami. Nadal jednak wciąga na długie godziny.