Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 1 września 2004, 16:30

autor: Piotr Deja

Codename: Panzers - Faza Pierwsza - recenzja gry - Strona 3

Wydana przez Niemców (CDV Software) i wyprodukowana przez Węgrów (Stormregion) Codename Panzers: Faza Pierwsza to gra, która jak mało która, narobiła strasznie dużo zamieszania. Czas odpowiedzieć, czy gra sama w sobie jest warta uwagi graczy...

Jednostek do wyboru jest ogromna liczba, podzielona jest na cztery grupy: piechotę, czołgi, ciężarówki i działa. Zacznijmy od piechoty. Do dyspozycji mamy zwykłą piechotę ze strzelbami, z pistoletami maszynowymi, z ciężkimi karabinami, bronią przeciwpancerną, bazookami, moździerzami i miotaczami ognia. Do tego dochodzą sanitariusze (absolutnie niezbędni w każdej misji, w której kierujemy piechotą) i snajperzy (ogromne pole widzenia, jeden ich strzał zabija wrogiego żołnierza od razu). Jakby tego było mało, możemy naszą piechotę także odpowiednio wyposażyć – od granatów ręcznych i koktajli Mołotowa, poprzez miny i pontony, aż po lornetki zwiększające zasięg widzenia i wykrywacze min. Do grupy ciężarówek należą wszelkie jednostki zaopatrzeniowe, np. ciężarówki z amunicją i naprawcze, oraz zwykłe do transportu piechoty i ciągnięcia dział. I tutaj ciekawostka – niektóre działa rozłożone można przesuwać piechotą, inne nie. Żołnierze są absolutnie niezbędni, by ktoś działo obsługiwał, jednak jeśli chcemy gdzieś je szybko przetransportować, podczepiamy je wtedy do ciężarówki. Jeżeli zaś chodzi o czołgi, to nie będą się tu rozpisywał – po szersze informacje zajrzyjcie do „Krótkiego przeglądu broni pancernej”. Dodam tylko że rodzajów czołgów jest w grze kilkadziesiąt.

...może na przykład wybuchnąć zapalniczka.

Najważniejszą jednostką jest bohater. Najczęściej siedzi on w najsilniejszym pojeździe i nie wlicza się do armii, którą kupujemy na początku misji. Osobiście jednak polecam go wysadzić i odkrywać nim teren – ma największe pole widzenia. Odkrywanie terenu (i co za tym idzie, przeciwnika) jest najważniejsze dla dział i artylerii, gdyż strzelają one dalej niż widzą. Co ciekawe, zawsze trafiają w cel, nie ma możliwości pomyłki – no chyba, że wróg jest akurat w ruchu, ale wtedy można celować w ziemię, z wyprzedzeniem. Trochę to mało realistyczne, no ale cóż – Codename Panzers to w końcu tylko gra. Aha, no i jeśli bohater zginie – automatycznie przegrywamy.

Prócz oprawy, drugim atutem Fazy Pierwszej są misje. Rozgrywają się w najróżniejszym otoczeniu (o tym mowa już była) oraz stawiają przeróżne, coraz trudniejsze zadania. Najczęściej trzeba coś zniszczyć, jakiś konkretny cel lub po prostu wszystkich przeciwników na danym obszarze. Sposób wykonania zadania zmienia się wraz ze sprzętem i / lub piechotą, którą dysponujemy. Przykładowo – dla Aliantów i Niemców jest misja polegająca na zniszczeniu dział przeciwlotniczych. Tyle tylko, że Alianci robią to bezpośrednio i siłowo (czołgi, artyleria, itp.), Niemcy natomiast wysyłają małą grupę piechoty (z tobą na czele), by pod osłoną nocy dokonała sabotażu. Jedna misja może mieć dużo celów – przykładowo, u Niemców czwarta polega na zniszczeniu bunkrów, dotarciu do konwoju, eskortowanie go do bazy, a potem unieszkodliwieniu artylerii za pomocą samej piechoty. Najtrudniejsze są misje obronne. Jeśli przeciwnik atakuje ze wszystkich stron (a w późniejszych misjach tak właśnie jest), to naprawdę trzeba mieć oczy z tyłu głowy i niesamowitą sprawność celnego klikania, by pomyślnie ukończyć zadanie. Mimo wszystko, nadal trzeba wysilać szare komórki. Lepiej nie tracić jednostek, ponieważ z misji na misję zdobywają one doświadczenie – zwiększa się im pancerz, siła ognia itp. To zmusza nas do zwracania bacznej uwagi na zdrowie piechoty i sprzętu, wycofywania rannych / uszkodzonych, leczenia ich, i powrotu na pierwszą linię. Dlatego też bardzo często używa się po prostu Spacji, by zatrzymać grę i na spokojnie rozejrzeć się, jak przedstawia się pole bitwy. Można wydawać rozkazy nawet wtedy, gdy gra jest zatrzymana – dzięki temu mamy jako takie szanse powodzenia. Bez wydawania rozkazów przy zatrzymanej grze byłoby naprawdę ciężko.