Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 26 maja 2004, 10:39

autor: Piotr Szczerbowski

Hitman: Kontrakty - recenzja gry

Trzecia, część słynnej serii gier akcji pozwalającej nam wcielić się w postać płatnego mordercy, Agenta 47. Jednakże tym razem autorzy ze studia Io Interactive, podczas produkcji położyli duży nacisk na to, by ta odsłona była dużo bardziej mroczna...

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Zabijanie w grach komputerowych, to często poruszany w mediach i bardzo kontrowersyjny temat. Psychologowie skarżą się na zły wpływ gier propagujących przemoc na dorastającą młodzież. Skupiając się na najnowszym dziele panów z IO Interactive warto nadmienić, że właśnie owi specjaliści dostali do ręki kolejny mocny argument. Wcielenie się w płatnego zabójcę o intrygującym kryptonimie 47, mordującego swoje ofiary stalową linką czy strzałem między oczy, pociąga wielu młodych zapaleńców komputerowej rozgrywki.

Klimat. Grając w pierwszą cześć Hitmana kilka lat temu, jeszcze jako „młodzik”, byłem zafascynowany całą otoczką i realiami egzystencji mordercy. Egzystencji – bo życiem tego z pewnością nazwać nie można. Jako zupełnie łysy osobnik w czarnym garniturze, z wytatuowanym znakiem kodowym na karku (przypominającym te spotykane na produktach w supermarkecie), w dwóch poprzednich częściach wykonywaliśmy zadania, załatwiając na zlecenie niewygodne osobistości. Bez skrupułów, bez pytań, po postu wyznaczano na wstępie cel i zadaniem gracza było do niego dotrzeć i zrealizować zlecenie.

Nie inaczej sytuacja wygląda w najnowszej odsłonie serii. Jeśli chodzi o zasady gry, to nie zmieniło się tutaj praktycznie nic. Ciągle trzeba zabijać i ciągle trzeba to robić za pieniądze. Zmianie uległa natomiast prezentacja fabuły. W zamierzeniach mająca zainteresować gracza i zaintrygować niczym dobry film akcji, w rzeczywistości sprawdza się już gorzej. Strzępki informacji, zamiast dokładnego wyjaśnienia sytuacji – ranny bohater, leżący gdzieś w nieznanym miejscu, w nieznanym czasie. I jego halucynacje, w których przypomina sobie zlecenia realizowane za „starych, dobrych czasów”. Tutaj pojawia się trzon gry, czyli możliwe do wykonania misje.

Po przełączeniu się w standardowy widok zza pleców bohatera i przejrzeniu ekwipunku, na który składa się kilka standardowych przedmiotów, zaczynamy od rozpoznania terenu. Wiadomo – przed wykonaniem zadania trzeba wiedzieć, jak się po okolicy poruszać i gdzie szukać celów. Tutaj spotka nas miłe zaskoczenie, będące największym atutem serii – brak ograniczeń co do sposobu rozgrywki. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z grą oferującą podobne możliwości, jeśli brać pod uwagę gatunek FPP/TPP. Amatorzy szybkiej akcji i strzelanin będą zachwyceni, gdyż mogą po prostu przebić się przez wszystkich ochroniarzy potencjalnego celu, korzystając z szybkostrzelnego karabinu. I to jest, jakby nie patrzeć, sposób na wykonanie zadania. Niestety, niezbyt skuteczny – w większości takich przypadków jesteśmy narażeni na ogień oponentów, zbiegających się na pomoc swoim kolegom.

Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y

Recenzja gry

Alone in the Dark to powrót nieco zapomnianej dziś marki, która 32 lata temu położyła fundamenty pod serie Resident Evil, Silent Hill i cały gatunek survival horrorów. I jest to powrót całkiem udany, przywołujący ducha oryginału we współczesnej formie.

Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności
Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności

Recenzja gry

Outcast: A New Beginning jest produkcją „bezpieczną”. Nie jest wybitny, ale też nie ma w nim nic, co by mnie odpychało. Problemy techniczne rzucają się jednak w oczy, a największą wadą tej gry okazuje się wysoka cena.

Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Recenzja gry

Helldivers 2 pokazuje, co może zrobić doświadczony zespół specjalizujący się w określonym gatunku gier, mając wsparcie dużego wydawcy pokroju Sony. Zdecydowanie nie sprawi, że serwery będą działać stabilnie po 14 dniach po premierze.